Softbank najniżej od 1998 r.

Na wczorajszej sesji akcje Softbanku wyceniono na 31 zł. Po raz ostatni papiery warszawskiej spółki notowano na tym poziomie w październiku 1998 r.

Na wczorajszej sesji akcje Softbanku wyceniono na 31 zł. Po raz ostatni papiery warszawskiej spółki notowano na tym poziomie w październiku 1998 r.

Na wczorajszej sesji akcje Softbanku wyceniono na 31 zł. Po raz ostatni papiery warszawskiej spółki notowano na tym poziomie w październiku 1998 r.

Przez długi czas akcje Softbanku były jednym z ulubionych walorów inwestorów. Olbrzymia redukcja zapisów podczas publicznej subskrypcji i raz po raz korygowane w górę prognozy sprawiały, że przez prawie dwa lata na papierach warszawskiej spółki można było tylko zarobić.

Kłopoty Softbanku rozpoczęły się wiosną 2000 r. wraz z ostudzeniem internetowej gorączki, która wywindowała ceny akcji spółek informatycznych do poziomu nie mającego żadnego fundamentalnego uzasadnienia. Fiasko wizji internetowego eldorado sprawiło, że od marca 2000 r. papiery Softbanku zaczęły tracić na wartości. Mimo że przecena dotknęła wszystkie firmy związane z nową ekonomią, przypadek Softbanku jest jednym z najbardziej drastycznych. Cena akcji warszawskiego integratora osiągnęła poziom z października 1998 r. i od szczytu z wiosny ub.r. spadła już o 80%.

Reklama

Uzasadnienia takiego stanu rzeczy nie należy jednak szukać wyłącznie w przecenie ?internetowych aktywów?, zwłaszcza że spółka znalazła silnego partnera (TeleDanmark), który wspiera jego internetowe plany. Dotychczas gros przychodów Softbank czerpał z sektora bankowo-ubezpieczeniowego, gdzie był bezsprzecznym liderem. Jednak rosnąca konkurencja firm zagranicznych na tym polu sprawiła, że Softbank zaczął rozglądać się za innymi źródłami przychodów. Uwaga spółki skupiła się na sektorze administracji publicznej. Jednak aby zaistnieć na nowym rynku, potrzeba czasu.

? Nie liczyłbym, że Softbank poprawi wyniki, ponieważ spółce brakuje nowych kontraktów i nie sądzę, by w najbliższym czasie udało się pozyskać nowe duże zlecenia ze strony administracji publicznej. To wymaga czasu, a Softbank dopiero wchodzi na ten rynek ? powiedział PARKIETOWI Jacek Radziwilski, analityk Deutsche Banku. Podobnego zdania jest Dorota Ubysz reprezentująca SG Londyn. ? Softbank czekają jeszcze trudne chwile. Przy obecnej koniunkturze w branży IT inne spółki ? Prokom, ComputerLand czy ComArch? ratują przychody związane z telekomunikacją. Softbank jest nieobecny w tym sektorze ? stwierdziła.

Bohdan Garstecki, prezes zarządzający Softbanku, uważa, że nie ma żadnych przesłanek fundamentalnych, które uzasadniałyby obecną sytuację. ? Nie możemy znaleźć żadnego uzasadnienia takiego stanu rzeczy, które wynikałoby z ocen naszego biznesu. Myślę, że jest to efekt koniunktury i ucieczki inwestorów od branży IT. Kiedyś Softbank był ulubieńcem inwestorów i rósł szybciej niż rynek, teraz jest na odwrót. Uważam, że tendencja ta zmieni się w drugim półroczu ? podkreślił prezes.

Niewątpliwie Softbank znajduje się obecnie w trudnej sytuacji. Zmiana strategii z reguły przynosi krótszy lub dłuższy spadek formy. Zgodnie z tym, co twierdzą analitycy, na efekty wejścia na nowe rynki trzeba będzie poczekać. Nowe obszary działalności, takie jak administracja publiczna czy sektor służb mundurowych są jednak obiecujące. Ważne jest również, że Softbank już wyszedł poza rynek bankowy, o czym świadczą m.in. kontrakty z KGP, Pocztą Polską czy CIECH. Na poprawę kondycji warszawskiej spółki prawdopodobnie przyjdzie jednak poczekać do końca 2001 r.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: 1998 r. | 1998 | papiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »