Stalownia została wyłączona z produkcji z przyczyn ekonomicznych - ze względu na zbyt mało zamówień nie opłacało się produkować na miejscu w Częstochowie. Półprodukty stalowe były sprowadzane z Alczewska na Ukrainie, z zakładu, który również należy do grupy ISD.
Z powodu trudnej sytuacji na Ukrainie pojawiły się problemy "transportowo-logistyczne" z dostawami z Alczewska. Od wiosny tego roku były one nieregularne, dlatego zarząd ISD Huta Częstochowa zmuszony był do szukania nowych źródeł zaopatrzenia. Kilka miesięcy temu powołano ekspertów, którzy analizowali, czy ponowne uruchomienie stalowni będzie dla częstochowskiego zakładu opłacalne. Ostatecznie uznano, że taka opcja jest "najbardziej rozsądnym ekonomicznie rozwiązaniem".
Łęski dodał, że stalownia jest "w trybie testowym" a "od poniedziałku będzie już pracować normalnie".
Zatrudnienie w niej znajdzie docelowo ok. 200 osób. Rzecznik zaznaczył jednak, że pracownicy nie będą związani z zakładem długimi kontraktami, będzie to raczej praca terminowa. Dodał, że wiele zależy od rozwoju sytuacji na Ukrainie.
Ukraińska grupa ISD przejęła częstochowską hutę ponad osiem lat temu. Obecnie w ISD Huta Częstochowa pracuje ok. 1260 osób. W ciągu ponad roku, z powodu pogarszającej się sytuacji na rynku stali, w zakładzie zatrudniającym ok. 3050 pracowników zwolniono ponad połowę załogi. Po ogłoszeniu w maju ubiegłego roku redukcji zatrudnienia, większość osób skorzystała z programu dobrowolnych odejść.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
