Szczyt Trump-Putin. Reakcje światowych rynków trudne do przewidzenia
Szczyt Trump-Putin na Alasce nie przyniósł przełomu, ale też nie doprowadził do eskalacji globalnych napięć geopolitycznych. Jak na nieoczywiste konkluzje spotkania na szczycie zareagują rynki? W centrum uwagi znajdują się przede wszystkim surowce. Polski złoty, przyzwyczajony do podwyższonego ryzyka geopolitycznego, prawdopodobnie nie zareaguje większymi ruchami.
Spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem zakończyło się bez jednoznacznych rozstrzygnięć. Po trwających około 2,5 godziny rozmowach obaj politycy wygłosili krótkie oświadczenia, w których zapewniali o konstruktywnej atmosferze negocjacji, sprzyjającej dalszym ustaleniom w niedalekiej przyszłości. Konkretów jednak brak. Nie padły żadne słowa o zawieszeniu broni w Ukrainie, a Donald Trump przyznał, że porozumienie w tej sprawie nie zostało zawarte.
"Putin i Trump nie przedstawili żadnych konkretnych ustaleń, ale nie doszło do eskalacji sytuacji" - ocenia w komentarzu wicedyrektor Działu Analiz XTB Michał Stajniak.
To, że scenariusz zaognienia się napięć geopolitycznych został oddalony, jest pewnym komunikatem dla rynków. Na rynku walut w naszej części świata można spodziewać się zachowania status quo.
Kurs EUR/PLN w piątek przed 23:00 utrzymywał się nieznacznie powyżej poziomu 4,26, a kurs USD/PLN powyżej poziomu 3,64. Poniedziałkowy handel może nie przynieść istotnych zmian, o ile w trakcie weekendu nie napłyną nowe wieści nt. rozwoju sytuacji w Ukrainie. Brak kierunkowych decyzji na szczycie Trump-Putin nie zmienia zasadniczo pozycji złotego: inwestorzy cały czas postrzegają nasz kraj jako rynek przyfrontowy, wojna za wschodnią granicą Polski toczy się już od 3,5 roku, rynki do niej niejako "przywykły" i w związku z tym złoty powinien pozostać obojętny na polityczne echa spotkania na Alasce.
Jak przedstawia się sytuacja na rynku surowców? "Ropa wyraźnie traciła w piątek przed spotkaniem, natomiast złoto pozostawało stabilne" - zauważa Michał Stajniak z XTB
"Z jednej strony brak ustaleń powinien powodować odbicie cen ropy i złota, ale z drugiej strony brak zagrożenia sankcjami w najbliższym czasie i zapowiedź kolejnych rozmów powoduje, że obecne trendy lub przynajmniej poziomy cenowe mogą być utrzymane" - dodaje ekspert.
Ropa Brent w piątek na zamknięciu była wyceniana na 66,14 dolara za baryłkę, co oznacza spadek ceny o niewiele ponad 1 proc. w stosunku do poprzedniego dnia. Kurs złota praktycznie nie zmienił się w piątek i na koniec dnia uncja kruszcu kosztowała 3381,55 dolarów.
Z kolei ceny gazu w Europie były w piątek blisko najniższych poziomów w 2025 roku. Benchmarkowe kontrakty na gaz w Amsterdamie poszły w dół o 3,45 proc. i na koniec dnia cena surowca wyniosła 31,03 euro za MWh.
Gospodarcze wątki spotkania Trump-Putin pozostają owiane tajemnicą, jednak gdyby w ramach wzajemnych ustaleń USA zdjęły sankcje na część rosyjskich projektów LNG, zwiększyłaby się globalna podaż tego surowca.
Przed spotkaniem Trump-Putin wskazywano, że amerykańskie sankcje mogą objąć naftowe spółki Rosji - Rosneft oraz Lukoil. Na razie nic nie wskazuje na materializację takiego scenariusza.
"Na rynku kryptowalut, który jako jedyny jest otwarty w weekend, nie obserwowaliśmy wyraźnej reakcji. Z drugiej strony kryptowaluty związane ze złotem zareagowały minimalnymi wzrostami po spotkaniu, ale nie są to jednak duże ruchy" - zauważa Michał Stajniak z XTB.