Wyścig metali szlachetnych. Nie zapominajmy o platynie i palladzie, bo bywają droższe niż złoto

Uncja platyny tylko w ciągu ostatnich trzech tygodni podrożała z 960 do 1090 dolarów. Z najnowszego raportu World Platinum Investment Council wynika, że w 2025 roku niedobór podaży tego metalu osiągnie poziom 966 tysięcy uncji, co stanowi znaczący wzrost względem wcześniejszych szacunków wynoszących 848 tysięcy.

  • Przez całe dekady platyna była najwyżej wyceniana z czwórki metali szlachetnych, a pułap 2000 dolarów za uncję osiągnęła w 2008 roku. Od tego czasu rynek "białego metalu" był jednak na etapie nieustającej bessy
  • Pallad, konkurent platyny, historyczny szczyt notowań osiągnął w marcu 2022 roku. Dziś jest prawie cztery razy tańszy
  • Republika Południowej Afryki, zdecydowanie największy producent platyny na świecie, zmaga się z trwałym spadkiem wydobycia. Największym dostawcą palladu jest Rosja
  • Eksperci są podzieleni w kwestii prognozowanych cen platyny. Saxo Bank jeszcze w tym roku spodziewa się fali popytu spekulacyjnego i znacznego wzrostu notowań kruszcu. Z kolei Commerzbank zakłada, że na wysokim poziomie cena metalu ustabilizuje się dopiero w 2026 roku

Reklama

Na rynkach surowców najważniejszym duetem metali szlachetnych są złoto i srebro. Złoto od początku tego roku podrożało o 20 proc., a srebro o kilkanaście. W cieniu liderów o trzecie miejsce rywalizują platyna i pallad. Cena uncji platyny od początku kwietnia do dziś wzrosła z 910 do 1090 dolarów. Metal zyskuje na wartości w obliczu coraz głębszego deficytu podaży, który prawdopodobnie nie zostanie szybko zniwelowany. Notowania uncji palladu w tym samym czasie wzrosły z 890 do około 1000 dolarów.

ZŁOTO

3 293,27 -29,13 -0,88% akt.: 29.05.2025, 07:12
  • Max 3 318,30
  • Min 3 269,19
  • Stopa zwrotu - 1T -0,14%
  • Stopa zwrotu - 1M -1,28%
  • Stopa zwrotu - 3M 15,51%
  • Stopa zwrotu - 6M 24,45%
  • Stopa zwrotu - 1R 40,21%
  • Stopa zwrotu - 2R 70,14%
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

Platynowy rollercoaster. Notowania "białego metalu" zrujnowała afera "Dieselgate"

Przez całe dekady platyna była najwyżej wyceniana z czwórki metali szlachetnych, a pułap 2000 dolarów za uncję osiągnęła w 2008 roku. Od tego czasu rynek "białego metalu" był jednak na etapie nieustającej bessy. Każdy kolejny szczyt notowań lokował się coraz niżej. Jeszcze w 2014 roku cena uncji przekraczała 1500 dolarów, rok później notowania spadły poniżej 1000 dolarów, by w 2020 roku zatrzymać się na poziomie około 800 dolarów. Dziś uncja kruszcu jest o 300 dolarów droższa, przy czym duża część tego wzrostu przypadła na ostatnie tygodnie. Trzeba pamiętać, że rynek platyny jest bardzo mały w porównaniu z innymi metalami przemysłowymi. Globalne roczne wydobycie "białego metalu" jest 20 razy mniejsze niż złota.

Mniej więcej 10 lat temu notowania platyny zrujnowała afera "Dieselgate", która zakończyła erę silników TDI, bardzo popularnych w Europie na początku XXI wieku. Diesle okrzyknięto nieekologicznymi. W ciągu dekady ich udział w sprzedaży nowych samochodów spadł kilkukrotnie. Henrik Marx, szef handlu metalami szlachetnymi w Heraeus, zauważa jednak, że platyna jest w ograniczonym stopniu uzależniona od sektora samochodowego, gdyż jest wykorzystywana także w jubilerstwie i innych gałęziach przemysłu - chemicznym, szklarskim i medycznym.

Pallad już raz wykorzystał swoją szansę. Od 2022 roku znalazł się w trendzie spadkowym

Nie zmienia to faktu, że większość zużywanej platyny znajduje zastosowanie w katalizatorach spalin samochodów z silnikami wysokoprężnymi, natomiast pallad potrzebny jest w samochodach benzynowych. A tylko te drugie współpracują z silnikami elektrycznymi w autach hybrydowych, a także z LPG w hybrydach benzynowo-gazowych. Wraz z malejącą popularnością diesli spadał popyt na platynę, a rosło zapotrzebowanie na pallad.

W efekcie ceny tego ostatniego osiągnęły niebotyczne poziomy. Cztery lata temu za uncję palladu trzeba było zapłacić najwięcej w historii - ponad 3 tysiące dolarów. Potem rozpoczęła się bessa, przerwana w marcu 2022 roku gwałtowną reakcją rynków na napaść Rosji na Ukrainę, gdy padł nowy rekord na poziomie 3400 dolarów za uncję. Było to pokłosie obaw o nałożenie embarga na dostawy palladu z Rosji, skąd pochodzi 80 proc. jego wydobycia.

PLATYNA

1 080,15 +2,45 0,23% akt.: 29.05.2025, 07:12
  • Max 1 081,80
  • Min 1 066,80
  • Stopa zwrotu - 1T -0,06%
  • Stopa zwrotu - 1M 8,42%
  • Stopa zwrotu - 3M 13,77%
  • Stopa zwrotu - 6M 14,96%
  • Stopa zwrotu - 1R 0,54%
  • Stopa zwrotu - 2R 4,77%
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

Jednak od września 2022 roku kurs palladu znalazł się w jednostajnym trendzie spadkowym. W nieco ponad rok wycena tego metalu zmalała z przeszło 2300 do raptem 850 dolarów na początku 2024 roku. Wiosną 2024 roku cena palladu po raz pierwszy od 2018 roku trwale znalazła się poniżej kursu platyny. Dziś ta różnica wynosi około 100 dolarów na uncji.

Problemy z podażą platyny. Deficytowy "biały metal"

Najnowszy raport opublikowany przez World Platinum Investment Council (WPIC) prognozuje, że w 2025 roku niedobór podaży platyny osiągnie poziom 966 tysięcy uncji, co stanowi znaczący wzrost względem wcześniejszych szacunków wynoszących 848 tysięcy. Tym samym tegoroczny deficyt będzie stanowił aż 12 proc. całkowitego prognozowanego popytu.

Deficyt platyny w 2025 roku będzie już trzecim z rzędu, a strukturalne nierównowagi na rynku wydają się coraz bardziej utrwalać. Choć prognozy przewidują lekkie osłabienie popytu na platynę w 2025 roku (o 4 proc. względem rekordowego 2024 roku), spadek ten wynika głównie z cyklicznego osłabienia zapotrzebowania w chińskim przemyśle szklarskim. Tymczasem główne sektory, takie jak motoryzacja, jubilerstwo i inwestycje, pozostają relatywnie odporne na globalne napięcia handlowe i polityczne. Co więcej, popyt inwestycyjny i jubilerski w Chinach został zrewidowany w górę. Dodajmy, że na całym świecie główną formą "czystego inwestowania" w platynę jest korzystanie z pośrednictwa funduszy ETF.

Po stronie podaży sytuacja wygląda znacznie bardziej niepokojąco. Republika Południowej Afryki, zdecydowanie największy producent platyny na świecie, zmaga się z trwałym spadkiem wydobycia. Poza RPA istotnymi dostawcami surowca są jeszcze Rosja i Zimbabwe - te trzy kraje odpowiadają za 90 proc. światowej produkcji. Równocześnie zapasy metalu poza rynkiem systematycznie maleją, a według szacunków do końca roku wystarczą jedynie na pokrycie trzech miesięcy globalnego zapotrzebowania.

Prognozy odważne i ostrożne. Osłabiony popyt na platynę powstrzyma wzrosty cen?

Ole Hansen, szef strategii surowcowej w Saxo Banku, nazywa platynę "zapomnianym metalem szlachetnym". Jego zdaniem, utrzymujący się deficyt zaczyna przyciągać coraz większą uwagę inwestorów, a przełamanie obecnego zakresu wahań może uruchomić falę popytu spekulacyjnego, zwłaszcza ze strony osób kierujących się wskaźnikami analizy technicznej.

Commerzbank prognozuje bardziej ostrożnie. Analitycy tego banku uważają, że lekko osłabiony w tym roku popyt na platynę może powstrzymywać wzrosty cen, mimo utrzymującego się niedoboru. Commerzbank zakłada, że uncja platyny zakończy 2025 rok w okolicach 1000 dolarów, a wzrost do 1100 dolarów może nastąpić dopiero w 2026 roku, wraz z odbudową globalnej gospodarki.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: metale szlachetne | platyna | złoto | srebro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »