Szef zmagającej się z trudnościami finansowymi JSW uczestniczył w konferencji "Suwerenność zaczyna się na Śląsku", współorganizowanej m.in. przez samorząd województwa śląskiego i stowarzyszenie Biznes - Nauka - Samorząd "Pro Silesia". Podczas dyskusji poświęconej transformacji energetycznej Bogusław Oleksy odniósł się do pytań o przyszłość firmy, o której politycy rządzącej koalicji wprost mówią już, że będzie musiała przejść głęboką restrukturyzację i cięcia kosztów. W ubiegłym tygodniu w Sejmie wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki stwierdził, że w JSW konieczne jest "ograniczenie płac na tyle, aby móc uratować spółkę".
Rynek nie sprzyja JSW. P.o. prezesa nie owijał w bawełnę
"Sytuacja prezentuje się nie najlepiej. Mamy wysoką stratę po półroczu. Również ostatni kwartał nie poprawił tej sytuacji. Biorąc pod uwagę rynek, ceny na rynku, zarówno węgla koksowego, jak i koksu - i, co dla nas szczególnie istotne, kurs waluty - to te elementy wpływają na pogarszającą się wciąż sytuację" - ocenił Oleksy, który przejął stery w spółce po odwołaniu Ryszarda Janty w dniu 3 października.
"Niestety prognozy, jeżeli chodzi o rynek, nie są optymistyczne. Wydaje się, że przez najbliższe dwa lata będziemy mieli do czynienia z utrzymującym się stanem, jeżeli chodzi o ceny węgla i koksu. Duży wpływ na to ma polityka unijna, ponieważ mechanizmy, które są wdrażane, są nieadekwatne do sytuacji, której m.in. my jesteśmy poddani" - dodał.
Wskazał m.in. na konkurencję ze strony Dalekiego Wschodu i luki w unijnych regulacjach.
"Oczywiście nie pomagają nam kwestie kosztów, ale z tymi będziemy sobie dawać radę. Natomiast rynek jest bezwzględny i weryfikuje negatywnie w tej chwili nasz biznes" - stwierdził p.o. prezesa spółki.
"Co do przyszłości, w tej chwili koncentrujemy się na stabilizacji finansowej. W weekend ogłosiliśmy rozpoczęcie programu restrukturyzacji. Mamy przygotowane szereg elementów, które będą wchodziły w ten proces. Musimy sobie dać radę z tym sami" - zdiagnozował Oleksy.
Zapewnił, że spółka posiada pewne rezerwy, ma też wsparcie właściciela i instytucji finansowych. "Także staramy się wykorzystać wszystkie te środki, które są możliwe, żeby ten trudny okres przejść" - zadeklarował.
W sobotę JSW podała, że jej zarząd podjął uchwałę ws. rozpoczęcia przygotowań do procesu restrukturyzacji biznesowej.
Plan ratunkowy dla JSW. Będą rozmowy o "dostosowaniu kosztów wynagrodzeń"
Pierwszy etap ma objąć stabilizację krótko- i średnioterminowej sytuacji płynnościowej. W zakładanym terminie do 31 października br., przy wsparciu zewnętrznego doradcy, zarząd JSW zamierza przygotować założenia planu naprawczego, dokument mapy drogowej oraz uproszczony model finansowy.
W terminie do 31 stycznia 2026 r. zakładane jest wypracowanie porozumienia ze stroną społeczną ws. dostosowania kosztów wynagrodzeń do obecnej sytuacji spółki, wypracowanie nowych warunków finansowania z instytucjami oraz opracowanie możliwych form wsparcia ze strony Skarbu Państwa.
Zdaniem zarządu spółki, te działania pozwolą ustalić kolejne kroki naprawcze lub restrukturyzacyjne oraz ramy funkcjonowania JSW w perspektywie długoterminowej.
W pierwszej połowie 2025 r. JSW zanotowała 2,075 mld zł straty netto i spadek przychodów ze sprzedaży o 1,461 mld zł wobec tego samego okresu w 2024 r. (do 4,715 mld zł). Największy negatywny wpływ miały na to spadki cen węgla koksowego i energetycznego.
JSW jest największym w Europie producentem węgla koksowego, wykorzystywanego do produkcji stali. Od końca 2024 r. spółka wdraża Plan Strategicznej Transformacji na rzecz m.in. zwiększania wydobycia i podnoszenia efektywności. Według władz spółki, aktualny pozostaje plan wydobycia w tym roku ponad 13 mln ton węgla, wobec 12,5 mln w ubiegłym roku.











