Agencja S&P potwierdziła rating Polski
Agencja S&P Global Ratings potwierdziła rating Polski na poziomie "BBB+" - podała agencja w piątkowym komunikacie. Perspektywa ratingu jest stabilna.
Agencja potwierdziła długoterminowy i krótkoterminowy rating Polski w walucie zagranicznej na poziomie "BBB+/A-2" oraz długoterminowy i krótkoterminowy rating w walucie krajowej na poziomie "A-/A-2".
"Uważamy, że przyspieszenie wzrostu gospodarczego w 2017 r. uchroni finanse polskiego rządu przed znaczącym pogorszeniem, pomimo istotnych wydatków socjalnych, obniżenia wieku emerytalnego oraz ciągłej niepewności politycznej" - napisano w komunikacie.
"Stabilna perspektywa w dwuletnim horyzoncie prognostycznym wskazuje na zbilansowanie ryzyka wynikającego z jednej strony z bardziej ekspansywnego podejścia fiskalnego i wzrostu wydatków socjalnych, a z drugiej na kontynuację wzrostu gospodarczego" - dodano.
Agencja wskazała, iż może podwyższyć ratingi, jeżeli:
- Polska osiągnie trwałą poprawę salda zewnętrznego, prowadzącą do trwałej redukcji długu zewnętrznego netto
- deficyt budżetowy obniży się szybciej niż oczekuje agencja lub zauważy się trwałą obniżkę poziomu zadłużenia netto oraz ograniczenie wydatków na obsługę zadłużenia.
Obniżka ratingów może nastąpić jeżeli:
- finanse publiczne pogorszyłyby się bardziej niż scenariusz bazowy agencji lub też jeżeli S&P zaobserwowałaby wzrost aktywności quasi-fiskalnej instytucji znajdujących się pod kontrolą państwa, która mogłaby osłabić budżet państwa
- S&P dojdzie do wniosku, że doszło osłabienia niezależności Narodowego Banku Polskiego w związku z faktycznym lub postrzeganym wpływem politycznym na politykę monetarną.
W ocenie S&P wsparcie dla ratingu stanowi płynny kurs walutowy oraz niezależna i wiarygodna polityka monetarna Narodowego Banku Polskiego. Rating ogranicza - zdaniem agencji - niski poziom dochodu i bogactwa oraz otoczenie instytucjonalne, które uległo osłabieniu wskutek działań rządu, które podważyły zdolność kluczowych instytucji do kontroli i równoważenia jego działań.
Agencja szacuje, że w 2017 r. wzrost PKB Polski wyniesie 3,3 proc., a takiemu wynikowi sprzyjać będzie wyższy poziom inwestycji, zwłaszcza współfinansowanych przez UE.
Inflacja w Polsce - zdaniem S&P - w 2017 r. wzrośnie w kierunku 2,5-proc. celu NBP, co ma wynikać z wyższych cen towarów, mocnego wzrostu płac oraz gospodarki rozwijającej się na poziomie potencjalnym lub wyższym.
S&P ocenia, że wzrost konsumpcji prywatnej pozostanie w Polsce solidny, jednak widzi czynniki ryzyka dla dynamiki spożycia.
"Wzrost konsumpcji powinien pozostać solidny, a niskie bezrobocie, zdrowe tempo wzrostu płac oraz zeszłoroczne rozwiązania rządowe (500+, obniżenie kwoty wolnej od podatku - PAP) stanowią dobrą zapowiedź dla wydatków konsumenckich" - napisano w komunikacie.
Analitycy agencji są zdania, że czynnikiem ryzyka dla wzrostu konsumpcji jest potencjalne wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę, który może, przynajmniej częściowo, być wcielony w życie w 2017 r.
S&P ocenia, że polski eksport będzie rosnąć, choć wolniej niż import, wraz z poprawą sytuacji w gospodarkach głównych partnerów handlowych Polski.
Odnosząc się do kwestii fiskalnych, agencja szacuje, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie w 2017 r. 3,0 proc. PKB, głównie z powodu obowiązywania programu 500+ oraz obniżenia wieku emerytalnego od października 2017 r.
"Długoterminowe koszty tych rozwiązań mogą być znaczące, zwłaszcza biorąc pod uwagę słabą sytuację demograficzną" - napisano w raporcie.
S&P uważa, że osiągnięcie przez polski rząd celu poprawy ściągalności podatków na poziomie 33,4 mld zł do 2019 r. będzie "wymagające".
"Jeżeli pojawi się ryzyko, że finanse rządowe przekroczą 3-proc. kryterium z Maastricht (dług sektora gg do PKB - PAP), rząd może być zmuszony do cięcia wydatków kapitałowych, co będzie stanowić przeszkodę dla wzrostu, lub też może zastosować dodatkowe podatki sektorowe, takie jak odłożony w czasie podatek od sprzedaży detalicznej" - ocenia agencja.
"W związku z podwyższonym deficytem fiskalnym w średnim terminie, prognozujemy, że dług sektora general government będzie stopniowo wzrastać do ok. 54 proc. PKB w 2020 r." - dodano.
Agencja zauważa, że polski rząd niemal całkowicie zaprzestał prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw i zamierza wykorzystać swój udział właścicielski w celu przeforsowania swojej agendy politycznej. Jako przykład S&P podaje objęcie udziałów przez PZU i PFR w Banku Pekao oraz wsparcie sektora energetycznego dla kopalń.
"W rezultacie, zauważamy, że może wzrosnąć ryzyko płynące z pozabudżetowej działalności przedsiębiorstw państwowych" - oceniono.
SEKTOR FINANSOWY POZOSTAJE ZYSKOWNY
S&P ocenia, że polski sektor finansowy pozostaje "ogólnie rzecz biorąc" zyskowny, dobrze dokapitalizowany oraz w znacznej mierze (w 56-proc.) fundowany przez depozyty. Jednocześnie, jak zaznaczono, rentowność sektora pozostaje pod presją z uwagi na wprowadzenie podatku bankowego, zwiększoną składkę do BFG oraz możliwe wprowadzenie w życie ustawy o zwrocie spreadów walutowych kredytów denominowanych w walucie obcej.
"Ponadto, działania rządu nakierowane na zwiększenie (w systemie - PAP) udziału polskich banków może prowadzić do powstania ryzyka koncentracji oraz zwiększenia właścicielskiej roli państwa w sektorze bankowym"
W ŚREDNIM TERMINIE PRZESZKODY DLA WZROSTU
S&P jest zdania, że w średnim terminie perspektywy dla wzrostu gospodarczego w Polsce są ograniczone.
"W średnim terminie oczekujemy, że czynniki strukturalne, w szczególności niekorzystny profil demograficzny Polski, będą ciążyć potencjałowi wzrostu, a przeciętne tempo jego dynamiki w latach 2018 - 2020 wyniesie 3 proc. (Wśród czynników produkcji - PAP) czynnik pracy prawdopodobnie negatywnie wpłynie na wzrost, w sytuacji, gdy populacja Polski starzeje się, a wprowadzone przez rząd rozwiązania, jak obniżka wieku emerytalnego, prawdopodobnie będą stanowić przeszkodę dla podaży siły roboczej" - napisano w raporcie.
Agencja ocenia, że mocniejsze odbicie w inwestycjach prywatnych w 2017 r. może być ograniczone przez podwyższony poziom ryzyk wewnętrznych i zewnętrznych.
"Ciągnie się konflikt Polski z Unią Europejską odnośnie zmian w Trybunale Konstytucyjnym, wprowadzonych po wyborach, które odbyły się jesienią 2015 r., oraz trwa dochodzenie ws. rozpoczęcia procedury ochrony państwa prawa przez UE. Jednocześnie narosły napięcia na linii polski rząd-pozostałe państwa UE, gdy w marcu 2017 r. Polska jako jedyna z 28 członków Unii sprzeciwiła się reelekcji Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej" - napisano w raporcie.
"Nie oczekujemy, że na Polskę zostaną nałożone sankcje w ramach procedury ochrony państw prawa, w związku z wymaganą jednomyślnością (w głosowaniu w tej sprawie - PAP), jednak uważamy, że potencjalne pogorszenie się relacji z UE oraz z innymi państwami członkowskimi może stanowić obciążenie dla sentymentu wśród inwestorów zagranicznych i krajowych" - dodano.
Odnosząc się do kwestii wewnątrzkrajowych, S&P zaznacza, że w styczniu 2017 r. ustawa budżetowa została przegłosowana "bez znaczącego udziału opozycji". Agencja wspomina również o ustawie, zakazującej odbywania się w pobliżu demonstracji o "znaczeniu narodowym" innych zgromadzeń.
2017 | 2018 | 2019 | 2020 | |
Wskaźniki ekonomiczne | ||||
PKB per capita (tys. USD) | 12,6 | 13,8 | 14,7 | 15,6 |
PKB (wzrost realny w proc.) | 3,3 | 3,1 | 3,0 | 2,9 |
Inwestycje (wzrost realny w proc.) | 4,0 | 4,5 | 4,0 | 4,0 |
Udział inwestycji w PKB (proc.) | 19,2 | 19,4 | 19,5 | 19,6 |
Udział oszczędności w PKB (proc.) | 18,4 | 18,6 | 18,5 | 18,5 |
Udział eksportu w PKB (proc.) | 53,2 | 53,4 | 53,4 | 53,5 |
Eksport (wzrost realny w proc.) | 3,5 | 3,0 | 2,6 | 2,6 |
Stopa bezrobocia (proc.) | 6,0 | 5,9 | 6,0 | 6,0 |
Wskaźniki fiskalne | ||||
Deficyt sektora finansów publ. (proc. PKB) | 3,0 | 3,0 | 2,9 | 2,8 |
Dług sektora fin. publ. (proc. PKB) | 53,8 | 54,1 | 54,3 | 54,5 |
Inflacja CPI (proc.) | 1,8 | 2,0 | 2,1 | 2,1 |
Kurs USD/PLN (na koniec roku) | 3,95 | 3,9 | 3,85 | 3,85 |
W grudniu S&P podniosła perspektywę ratingu Polski do stabilnej z negatywnej. Najbliższe przeglądy oceny zdolności kredytowej Polski: 12. maja (Moody's), 9. czerwca (DBRS), 7. lipca (Fitch).
Rok temu po obcięciu ratingu Polski przez S&P z poziomu A- do BBB+ oraz rewizji perspektywy z pozytywnej na negatywną spowodowały paniczną reakcję na rynku.
Złoty momentalnie osłabił się o ok. 2 proc. do podstawowych walut, a euro poszybowało z 4.41 do 4.49 zł. Silnie zareagował również rynek obligacji, gdzie rentowności na 10-letnich instrumentach dłużnych podniosły się o 0.2 pkt procentowego, zwiększając obawy o koszty finansowania polskiego długu.