Alltracel krąży nad PHF?

Wiele wskazuje na to, że irlandzka spółka, która przez pośrednika złożyła deklarację odkupienia Polskiego Holdingu Farmaceutycznego, to Alltracel. O sprawie pisaliśmy w ubiegłą środę.

Mały rekin czy duża płoć

Firma z siedzibą w Dublinie jest notowana na londyńskiej giełdzie (patrz ramka). Jej wyniki rosną z roku na rok, na razie jednak pod względem notowanych przychodów jest mniejsza od PHF blisko 40 razy. Nie jest jednak podmiotem typowo produkcyjnym - specjalizuje się w badaniach nad nowymi lekami. Na początku roku Alltracel sfinalizował przejęcie brytyjskiej spółki Westone Products. Zarząd liczy, że w ten sposób powstanie solidna platforma do światowej ekspansji głównego produktu - nowego leku redukującego poziom cholesterolu. Badania nad nim dobiegają końca. Inwestor, który do czasu spotkania z przedstawicielami ministra skarbu chciał pozostać anonimowy, zapowiedział we wstępnej propozycji, że fabryki PHF (lub przynajmniej sama Polfa Tarchomin, bo oferent nie upiera się przy kupowaniu całego PHF) stanowiłyby jeden z ważnych elementów modelu jego działalności.

Skarb nierychliwy

Nie udało nam się skontaktować z Jackiem Sochą, ministrem skarbu, do którego była adresowana oferta Irlandczyków. Przedstawiciele resortu skarbu są zdania, że ta propozycja to twardy orzech do zgryzienia.

- Moim zdaniem, Jacek Socha nie podejmie żadnej decyzji. Za kilka miesięcy już nie będzie szefem resortu i chyba woli zostawić decyzję następcy niż narazić się na zarzuty, że w ostatniej chwili coś źle zrobił - mówi pracownik MSP.

Jeśli obejdzie się bez niespodzianek, najpóźniej jesienią rządy przejmie koalicja PO i PiS. Holding nie cieszy się w tych kręgach dużym poparciem. Czy nowe władze spojrzą na propozycję Irlandczyków łaskawym okiem- Alicja Olechowska z PO i Paweł Poncyljusz z PiS już złożyli interpelację w sprawie rozbicia PHF.

- Wprowadzenie inwestora branżowego do PHF nie jest zgodne z programem konsolidacji zakładów farmaceutycznych i nie umiem dziś powiedzieć, czy nowy rząd będzie chciał go zmienić. Warto jednak zastanowić się nad ofertą sprzedaży Tarchomina, bo ta fabryka finansowo obciąża dwie pozostałe. Z Irlandczykami warto rozmawiać, bo doświadczenia z inwestorami z tego kraju są pozytywne - mówi poseł Poncyljusz.

Jego zdaniem, Polfa Warszawa i Polfa Pabianice powinny trafić na giełdę, ale oddzielnie, czyli inaczej niż chciałaby Polfa Warszawa.

- Transakcję sprzedaży trzeba jednak przemyśleć, bo nie wszystkie doświadczenia z prywatyzacji Polf są dobre. Polfa Grodzisk na przykład nie wyszła na tym najlepiej - uważa Alicja Olechowska.

Uciąć, skrócić i wyrzucić?

Andrzej Kleszczewski, prezes PHF, zwraca uwagę na inny aspekt.

- Z punktu widzenia PHF sprzedaż samego Tarchomina nie ma sensu, bo holding straciłby wartość dodaną w postaci produkcji antybiotyków - mówi Andrzej Kleszczewski.

Podobnego zdania jest Kazimierz Marcinkiewicz (PiS), szef sejmowej komisji skarbu.

- Pozbycie się Tarchomina byłoby najłatwiejsze, ale produkty tej firmy mogą wzmocnić pozycję PHF. Oferty inwestora nie wolno jednak odrzucić bez analizy - uważa poseł Marcinkiewicz.

Na razie zarząd PHF pracuje swoim rytmem.

- Resort skarbu wyraził zgodę na realizację programu restrukturyzacji. Rozpoczęliśmy negocjacje ze związkami zawodowymi - dodaje prezes PHF.

Prawda jest jednak taka, że jeśli działania restrukturyzacyjne ruszą, trudno będzie je później cofnąć. PHF ma na przykład przejąć od fabryk marketing i zarządzanie sprzedażą. Może także dlatego nie odbyły się jeszcze walne zgromadzenia akcjonariuszy, na których miały zostać wymienione składy rad nadzorczych, co zaowocowałoby zmianami także w zarządach Polf.

Katarzyna Kozińska