Amerykańskie cła zaszkodzą Polsce? Minister stawia sprawę jasno

Czy cła Donalda Trumpa mogą w poważny sposób zaszkodzić polskiej gospodarce? Minister finansów Andrzej Domański mówi, że Polska nie jest uzależniona od eksportu do USA w takim stopniu, jak inne kraje UE. Przyznaje jednak, że polityka handlowa amerykańskiej administracji może uderzyć w nasz kraj innym kanałem - poprzez Niemcy.

Minister Andrzej Domański na antenie TVN24 zauważył, że "napięcia pomiędzy USA a Europą narastają".

- Nasze stanowisko jest tutaj jednoznaczne: wiemy, że cła szkodzą - szkodzą gospodarce, szkodzą firmom, szkodzą konsumentom, prowadzą w efekcie do wyższych cen, czyli do inflacji. Mam nadzieję, że ta spirala nie będzie się nakręcać - powiedział.

Amerykańskie cła zaszkodzą Polsce? Minister stawia sprawę jasno

Dodał, że jako Unia Europejska "będziemy odpowiadać wspólnie i spójnie na kolejne ewentualne działania" amerykańskiej administracji. Podkreślił, że niedawna decyzja KE o nałożeniu ceł odwetowych na amerykański import o wartości 26 mld euro to odpowiedź na wcześniejsze ruchy amerykańskiej administracji - a Bruksela na każdym kroku akcentuje, że zależy jej na dobrych stosunkach z USA, które są największym partnerem handlowym unijnej wspólnoty i najważniejszym sojusznikiem Europy.

Reklama

A jaki wpływ mogą wywrzeć amerykańskie cła na Polskę? - Póki co wiemy, że te cła, które już są wprowadzone, będą miały na polską gospodarkę umiarkowany wpływ - uspokoił Andrzej Domański. - Nasza gospodarka jest silna - dodał.

Minister finansów wskazał, że Polska nie jest uzależniona od eksportu od USA w takim stopniu, jak inne kraje UE. Przyznał jednak, że wpływ amerykańskich ceł uwidoczni się innym kanałem. Jak wyjaśnił, amerykańskie cła uderzają w Niemcy, a "to nasz największy partner handlowy". Negatywne oddziaływanie polityki handlowej Donalda Trumpa na niemiecką gospodarkę może zatem pogłębiać jej obecne problemy, a to z kolei nieuchronnie będzie miało przełożenie na Polskę.

Niemcy mają największy udział w polskim eksporcie. Wiele polskich firm, zwłaszcza poddostawców części dla przemysłu motoryzacyjnego, produkuje na zlecenie niemieckich kontrahentów.

- Dla mnie kluczowe jest, że polska gospodarka rozwija się dobrze, a nawet bardzo dobrze - dodał szef MF, wskazując na mocny wzrost PKB w IV kw. 2024 r., odbicie w sprzedaży detalicznej i wzrost wskaźnika PMI dla przemysłu powyżej kluczowego poziomu 50 pkt.

Jaka inflacja na koniec roku? Domański: Mamy inne oczekiwania niż NBP

Minister Domański odniósł się też do prognoz NBP i Adama Glapińskiego dotyczących inflacji w Polsce. W czwartek 13 marca szef NBP powiedział, że pod koniec tego roku inflacja "może być podobna jak na koniec 2024 r., a więc zbliżona do 5 proc.".

- Nasze oczekiwania są inne niż w NBP - powiedział Andrzej Domański. - My (w resorcie finansów - red.) oczekujemy, że na koniec roku inflacja będzie bliżej 4 proc., a nie bliżej 5 proc.

Minister nie chciał odnieść się wprost do polityki pieniężnej RPP pod przewodnictwem Adama Glapińskiego, ale przyznał, że wysokie stopy procentowe szkodzą wzrostowi gospodarczemu i "utrudniają zaciąganie kredytów", także na cele mieszkaniowe.

Polska będzie negocjować całość środków potrzebnych na Tarczę Wschód

Andrzej Domański osobiście chciałby, aby całość Tarczy Wschód była sfinansowana ze środków europejskich. Zapewnił jednak, że polski budżet udźwignie finansowanie kolejnych etapów jej budowy.

Tarcza Wschód - jak czytamy na stronie dedykowanej projektowi - to zaplanowane na lata 2024 - 2028 działania mające na celu wzmocnienie odporności Polski na ataki i wojnę hybrydową. Projekt zakłada budowę fortyfikacji i naturalnych przeszkód terenowych, w tym budowę umocnień na odcinku wzdłuż wschodniej i północnej granicy Polski.

W środę Parlament Europejski w Strasburgu uchwalił rezolucję dotyczącą wzmocnienia obronności UE, przyjmując dodatkowo poprawkę zaproponowaną przez delegację PO-PSL w Europejskiej Partii Ludowej (EPL) uznającą Tarczę Wschód za projekt flagowy dla wspólnego bezpieczeństwa UE. Zdaniem Domańskiego, ta rezolucja "stanowi istotny krok" na drodze do wynegocjowania całości środków potrzebnych na dokończenie projektu ze źródeł europejskich.

Dopytywany, czy Polska chce otrzymać całą potrzebną na budowę tarczy kwotę, tj. 10 mld zł, potwierdził, że o taką kwotę Polska będzie walczyć.

Minister Domański odniósł się też do wpływu klauzuli ucieczki - umożliwiającej poluzowanie zasad nakazujących państwom członkowskim UE utrzymywać deficyt budżetowy na poziomie poniżej 3 proc. PKB - na tempo wyjścia Polski z procedury nadmiernego deficytu

Jak ocenił, wyłączenie wydatków na obronność z kalkulacji poziomu długu i deficytu sektora finansów publicznych, pomoże Polsce wyjść ze wspomnianej procedury w założonym przez MF terminie w ramach 4-letniego planu redukcji deficytu, tj. do 2028 r. (wtedy nasz poziom deficytu ma zejść do 2,9 proc. PKB). W KE wciąż dopracowywane są szczegóły zastosowania wspomnianej klauzuli ucieczki do wydatków na militarnych, by zwiększyć inwestycje krajów członkowskich w obronność.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Domański | Tarcza Wschód | amerykańskie cła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »