Analitycy: Wzrost PKB w 2023 r. wyniesie między 0,1 a 1,2 proc.
Wzrost gospodarczy w 2023 r. będzie niski - wynika z prognoz ekonomistów. Szacunki wzrostu PKB wahają się od 0,1 proc. do 1,2 proc. Głównym powodem tak słabego wyniku ma być niski popyt konsumencki.
- Widzimy bardzo głęboką recesję konsumencką, będzie trwała 4 kwartały. Warto podkreślić, że już teraz jesteśmy pod kreską, a jeszcze nie wszystkie złe informacje zobaczyliśmy. Obecnie niższe wydatki konsumentów są maskowane przez wzrost populacji kraju, który wynika z napływu uchodźców. II kwartał pokaże jeszcze większe spadki, bo ten czynnik - wzrostu populacji - zacznie zanikać - powiedziała ekonomistka PKO BP Urszula Kryńska.
Dodała, że poprawy sytuacji konsumentów można się spodziewać pod koniec roku, kiedy się obniży inflacja. Zdaniem ekonomistów PKO BP, powodem spadku niższego nie jest wzrost bezrobocia - tego bowiem nie widać, a obniżenie się siły nabywczej ze względu na wzrost inflacji. Spadek inflacji poprawi sytuację konsumentów.
- Spore ryzyko dla wzrostu bierze się z zapasów. One rosły od długiego czasu, a po takim wzroście, jak pokazują dane historyczne, zawsze następowała korekta, która również odbije się na wzroście gospodarczym - stwierdziła Urszula Kryńska.
Wyższą prognozę wzrost PKB w 2023 r. ma Bank Pekao. Jego ekonomiści szacują, że gospodarka wzrośnie o 0,8 proc. Nieco wyższej dynamiki - bo na poziomie 1 proc. - spodziewają się ekonomiści ING BSK i Santander Bank Polska. Największymi optymistami są analitycy banku Credit Agricole, którzy oczekują 1,2-proc. wzrostu PKB.
W ubiegłym tygodniu Głównym Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dane dotyczące PKB Polski w IV kw. 2022 roku, który wzrósł o 2 proc. w ujęciu rocznym i skurczył się o 2,4 proc. w ujęciu kwartalnym.
"Wzrost PKB, liczony rok do roku, spadnie w I kwartale poniżej zera, a następnie w kolejnych kwartałach będzie się powoli odbudowywał, osiągając średnio nieco poniżej 1 proc. w 2023 r." - stwierdzili ekonomiści Santander Bank Polska, komentując wtorkowe dane.