Arabowie pokochali Zakopane. "Na Krupówkach jak w Dubaju"
Turyści z Bliskiego Wschodu, którzy w ubiegłoroczne wakacje tak chętnie odwiedzali Zakopane, w tym sezonie ponownie zjeżdżają do stolicy polskich Tatr. Prowadzący pensjonaty i hotele przedsiębiorcy przyznają, że Arabowie cenią Podhale m.in. za gościnność górali. Eksperci z branży hotelarskiej nie wykluczają, że w tym roku do Zakopanego przyjedzie więcej turystów z Bliskiego Wschodu niż rok wcześniej. Jednocześnie przyznają, że choć przyjezdni stanowią dobre źródło zarobku, to bywają również problematyczni.
Niedawno na łamach Interii Biznes informowaliśmy o tym, że specjaliści z branży turystycznej spodziewają się napływu zagranicznych turystów do polskich kurortów. To Niemcy i Czesi coraz bardziej doceniają możliwość spędzenia urlopu nad polskim morzem, które cenią m.in. za zmienny klimat.
A jak wygląda sytuacja na południu Polski? W przesłanej Interii Biznes informacji prasowej Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie wskazała, że kurorty górskie najchętniej są odwiedzane przez turystów z Emiratów Arabskich czy innych egzotycznych krajów. Jakie prognozy na trwający już letni sezon snują górale?
Choć Zakopane jest jedną z wakacyjnych destynacji turystów z Bliskiego Wschodu już od kilku lat, to - jak podawał Onet - prawdziwe turystyczne "oblężenie" miało miejsce w ubiegłoroczne wakacje. Wówczas to Arabowie stanowili jedną z najliczniejszych grup turystów.
Do ich widoku przyzwyczaili się już mieszkańcy. - Popołudniem lub wieczorem na Krupówkach można poczuć się jak w Dubaju. Mamy tutaj oczywiście na myśli stroje kobiet spacerujących - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" pan Przemysław, mieszkający na co dzień w Zakopanem. Stwierdził, że przedsiębiorcy z branży turystycznej cieszą się z takich gości. - Tym bardziej, że czerwiec czy początek wakacji nie jest najlepszy, jeśli chodzi o turystów krajowych. Dlatego goście z Półwyspu Arabskiego doskonale wypełnili tą lukę - powiedział.
O tym, jak zapowiada się ten sezon, powiedziała w rozmowie z serwisem eska.pl Emilia Glista, które współpracuje z hotelami i pensjonatami w pozyskiwaniu klientów. - Faktycznie gości z krajów arabskich mamy w tym roku więcej niż w ubiegłym, a już w poprzednim roku bardzo mocno się wyróżniali. Analizując statystyki za czerwiec widzimy, że liczba gości z krajów arabskich łącznie była nawet dwukrotnie większa niż w roku ubiegłym o tej samej porze - wyjaśniła ekspertka.
Dodała, że w 2023 r. goście spoza granic kraju stanowili 30 proc. wszystkich gości w Zakopanem. - Z tego około 30 proc. stanowili goście z krajów arabskich, czyli w łącznej puli to było mniej więcej jakieś 10 proc. gości. W tym roku, patrząc na sam czerwiec, udział turystów z krajów arabskich już sięgnął prawie 20 proc. przyjazdów - stwierdziła.
Teraz jest ich chyba dwa razy więcej niż w latach poprzednich - stwierdził jeden z lokalnych przedsiębiorców w rozmowie z serwisem. Choć z uwagi na niechęć do długich spacerów goście z krajów arabskich stanowią źródło dobrego zarobku np. dla taksówkarzy czy kierowców i właścicieli dorożek, to w restauracjach mają zostawiać po sobie większy nieporządek niż inni turyści. Gorzej ma wyglądać również kwestia napiwków, których kelnerzy z reguły nie otrzymują.
- Widać tutaj ewidentnie różnice kulturowe, czy różnice w nawykach. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to że pozostawiają po sobie troszeczkę większy bałagan niż goście z Polski. I można powiedzieć, że jest to pewien standard - powiedziała Emilia Glista.
W podobnym tonie wypowiedziała się pani Maria, która wynajmuje apartamenty w Zakopanem. - Przede wszystkim powodem jest ich nieco inne od naszego podejście do czystości w apartamentach. Po ich wyjeździe sprzątanie pokoi zajmuje o wiele więcej czasu - dodała kobieta, której słowa przytacza "Gazeta Krakowska".