Bankman-Fried twierdzi, że jest niewinny. Znalazł poręczycieli gigantycznej kaucji

Założyciel FTX Sam Bankman-Fried nie przyznał się do winy w związku z zarzutami kryminalnymi. Przed sądem ma stanąć w październiku. Do tego czasu pozostanie na wolności.

Podczas gdy twierdzenie o własnej niewinności nie było niespodziewane, daje ono jednocześnie 30-latkowi sporo czasu - mówią eksperci prawni. Bankman-Fried będzie miał lepsze pojęcie o dowodach, jakie prokuratorzy zgromadzili przeciwko niemu i będzie mógł spokojnie zaplanować swój następny ruch. Brak przyznania się do winy zapowiada przy okazji długi proces.

Prokuratura dysponuje mocnym materiałem dowodowym

Asystentka prokuratora Danielle Sassoon podsumowała dowody przeciwko Bankmanowi-Friedowi, zauważając, że od początku giełda FTX miał wyjątkowe relacje z inną firmą kontrolowaną przez biznesmena, Alameda Research, które pozwalały mu na preferencyjne traktowanie. Także dlatego władze USA mocno optowały za dodatkowym warunkiem kaucji dla byłego miliardera. Chodziło o sądowy zakaz dostępu do jakichkolwiek aktywów FTX lub Alameda Research oraz o zakaz dokonywania jakichkolwiek transferów.

Reklama

Bloomberg News poinformował w zeszłym tygodniu, że prokuratorzy federalni przyglądali się serii transakcji kryptowalutowych powiązanych z Bankmanem-Friedem. Sassoon powiedziała wprawdzie, że brak jeszcze dowodów na to, że transfery zgłoszone w zeszłym tygodniu zostały wykonane przez założyciela FTC, ale prokuratorzy to nadal badają. 

- Mamy obawy, że w ciągu kilku dni dodatkowe aktywa mogą stać się niedostępne - powiedziała Sassoon. Prawniczka zwróciła uwagę, że chociaż oskarżony zaprzeczył dokonywaniu transferów, to złożył identyczne oświadczenia wcześniej i okazały się wtedy fałszywe.

Kaucja wyznaczona przez sąd w grudniu ub.r. to 250 mln dolarów. Bankman-Fried poprosił sąd o utajnienie tożsamości dwóch osób, które pomogą mu zabezpieczyć poręczenie. Sędzia Kaplan we wtorek powiedział, że przychyli się do tej prośby. Prokuratorzy dodali, że są już umówieni na przesłuchanie obu potencjalnych poręczycieli.

Ekspert: Nadal możliwa jest ugoda

Profesor prawa Andrew Jennings skomentował ostatnie doniesienia zauważając, że mimo braku przyznania się do winy Bankman-Fried prawdopodobnie będzie rozważał, czy może i powinien negocjować przyznanie się w późniejszym czasie. 

- Nawet jeśli masz silną pozycję dowodową idąc na rozprawę, to niesie ona zawsze pewne ryzyko - powiedział Jennings. 

- Jeśli sprawa będzie ciągnęła się miesiącami, to może wymagać bardzo poważnego zaangażowania zasobów rządowych. Więc rząd generalnie jest zawsze otwarty na osiągnięcie jakiegoś porozumienia, jeśli pozwala to uniknąć kosztów procesu. Zresztą, tylko ułamek spraw karnych w USA kończy się procesem - dodał. 

Amerykański prokurator Damian Williams wcześniej ujawnił, że rząd rozmawiał z dziesiątkami pracowników FTX i dysponuje dziesiątkami tysięcy stron materiałów, w tym e-maili, sprawozdań finansowych i wiadomości. Świadkami prokuratury będą niektórzy najbliżsi współpracownicy Bankmana-Frieda - była szefowa Alameda Research Caroline Ellison oraz współżałożyciel i dyrektor techniczny FTX Gary Wang. Przyznali się oni do zarzutów oszustwa w ramach umów o współpracy zawartych z rządem, gdy Bankman-Fried przebywał jeszcze na Bahamach.

O co właściwie chodzi w tej sprawie?

Założyciel FTX został aresztowany na Bahamach 12 grudnia po tym, jak prokuratorzy amerykańscy złożyli akt oskarżenia, oskarżając go o kierowanie trwającym od lat oszustwem poprzez giełdę kryptowalut. Bankman-Fried miał zebrać 1,8 miliarda dolarów od inwestorów dowodząc, że FTX ma odpowiednie kontrole i środki zarządzania ryzykiem, jak twierdzą władze. Katastrofalny upadek FTX w listopadzie, a następnie złożenie wniosku o upadłość, zburzyło zaufanie do branży kryptowalutowej.

Jest on również oskarżony o nielegalne wykorzystywanie funduszy klientów w FTX na pokrycie osobistych wydatków, zakupów nieruchomości i handlu w Alameda Research, funduszu hedgingowym, który założył w 2017 roku. W wywiadach udzielanych  przed aresztowaniem Bankman-Fried przyznał się do bycia "słabym menedżerem" z lukami w nadzorze, ale zaprzeczył świadomemu popełnieniu oszustwa.

Grozi mu również pozew cywilny ze strony Amerykańskiej Komisji ds. Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) oraz Commodity Futures Trading Commission (CFTC). Te sprawy zostaną prawdopodobnie wstrzymane na czas trwania sprawy karnej.

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL/Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Sam Bankman Fried | FTX
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »