Brak wizji i brak środków to ryzyka transformacji

Polska może przeznaczyć na transformacje energetyki 560 mld zł. W wieloletnim budżecie UE do 2027 r., w tzw. kopercie krajowej, na polską transformację energetyczną i ochronę klimatu przeznaczono niemal 190 mld zł. Kolejne 370 mld zł w ciągu dekady mogą stanowić przychody z handlu emisjami - pisze w swoim raporcie Forum Energii.

Wspomniane 190 mld zł pochodzić ma z polityki spójności oraz nowych mechanizmów wspierających przemiany gospodarcze - Funduszu Sprawiedliwej Transformacji dla regionów powęglowych czy pieniędzy na realizację Krajowego Planu Odbudowy.

Unia szykuje też reformę systemu ETS, w efekcie czego system zostanie rozszerzony na nowe sektory. Z drugiej jednak strony oznacza to dodatkowe środki w przypadku krajów opartych w dużym stopniu o węgiel. Z tego źródła w ciągu dekady do budżetu wpłynąć może prawie 370 mld zł.

Autorzy raportu zwracają jednocześnie uwagę, że rozmowy o funduszach UE utrudnia pogorszenie relacji polskiego rządu z instytucjami unijnymi. - To, czy Polska wykorzysta dostępne pieniądze i z sukcesem przeprowadzi transformację, zależy teraz od decyzji politycznych związanych m.in. z praworządnością. To aktualnie ogromne ryzyko - mówi Sonia Buchholtz, ekspertka Forum Energii ds. finansowania transformacji energetycznej.

Reklama

Kolejną barierą jest brak wizji, jakiej energetyki potrzebujemy. Buchholtz podkreśla, że rząd musi jasno sformułować wiarygodne cele polityki energetyczno-klimatycznej, aby zmobilizować podmioty publiczne i prywatne do przygotowania dobrych projektów, przynoszących długotrwałe efekty. - Bez tego wykorzystanie znacznej puli pieniędzy będzie niemożliwe, a z drugiej strony - nieprzemyślane i słabe projekty pochłoną znaczne kwoty, nie przyczyniając się do zabezpieczenia polskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw przed wzrostami cen - przekonuje.

Wyzwaniem dla administracji będzie też przekierowywanie środków finansowych. Wcześniej finansowaliśmy pieniędzmi unijnymi przede wszystkim duże i powtarzalne projekty, jak drogi czy wodociągi. Teraz pojawią się nowe, bardziej skomplikowane i różnorodne, rozdrobnione cele.

Forum Energii zaznacza, że transformacja energetyczna i gospodarcza to trudne zadanie, ale też  szansa na zmniejszenie uzależnienia od importu paliw, zmniejszenie kosztów energii, poprawę jakości środowiska i ograniczenie kosztów zdrowia oraz redukcję emisji.

- Najgorsze, co mogłoby Polsce się przydarzyć, to utknięcie w połowie drogi - gdzie ponosimy koszty emisji, eksploatujemy przestarzałą i nieefektywną infrastrukturę energetyczną, a nie jesteśmy w stanie czerpać korzyści z wdrażanych zmian. Dlatego tak ważna jest mobilizacja wokół nowej perspektywy finansowej - odważne decyzje, formułowanie jasnych strategii osiągania neutralności klimatycznej. Im mniej logiczny i bardziej rozciągnięty w czasie będzie proces transformacji, tym wyższe będą jej koszty - mówi Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »