Brutalny atak inwestora na prezydenta
Guru światowych giełd - Warren Buffett - jest przeciwny pomysłowi prezydenta USA Baracka Obamy wprowadzenia nowego podatku nakładanego na instytucje finansowe, w tym ubezpieczalnie. Argumentem ma być to, iż wielkie banki Bank of America Corp., JPMorgan Chase & Co., Goldman Sachs Group Inc. oraz Wells Fargo & Co. już spłaciły rządową pomoc.
- Nie widzę żadnego powodu nakładania specjalnej daniny - powiedział wczoraj prezes Berkshire Hathaway Inc. w telewizji Bloomberg. - Otoczenie prezydenta chce karać ludzi. Nie ma sensowenego wytłumaczenia takich działań - dodał Buffett.
Obama chce wprowadzić podatek na 50 największych instytucji i zebrać pieniądze na pokrycie wydatków związanych z programem pomocy dla banków. Planuje zebranie minimum 117 mld USD w 12 lat. Podatek nakładany ma być na instytucje mające co najmniej 50 mld USD aktywów z wyjątkiem państwowych instytucji pożyczkowych Fannie Mae i Freddie Mac. Zareagował na to Buffett: - Działalność Fannie oraz Freddie wyrządziła państwu ogromne szkody. To wina Kongresu, który na to pozwolił i sponsorował. Czy Obama planuje teraz, zgodnie ze swoją logiką, ukaranie kongresmenów za błędy Fannie Mae i Freddie Mac? Na pewno nie i niech zostawi banki w spokoju. Zresztą niektóre wcale nie potrzebowały rządowej pomocy, którą wepchnięto im na siłę. Tak było np. z Wells Fargo - atakował Buffett.
Firma Buffetta - Berkshire - ma udziały w Bank of America, Goldman Sachs oraz Wells Fargo. Akcje Berkshire w 2009 r. na giełdzie NYSE podrożały o 2,7 procent. Indeks Standard & Poor's 500 zwyżkował w tym czasie o 23 procent. Od 10 lat Berkshire nie zachował się tak źle wobec tego indeksu. Inwestorzy zgodzili się wczoraj na split walorów serii B w stosunku 50/1.
Krzysztof Mrówka
Czytaj również:
Banki zapłacą miliardy za kryzys