Ministrowie państw zrzeszonych w ESA zgodzili się przyjąć trzyletni budżet na poziomie 22,1 mld euro. To rekordowy poziom, niemal w całości pokrywający się z propozycją dyrektora ESA (22,2 mld euro).
- Te liczby są naprawdę imponujące. Myślę, że pokazują, jak bardzo atrakcyjny i potrzebny społeczeństwu w życiu codziennym jest kosmos - powiedział Joseph Aschbacher. Dodał, że sektor kosmiczny staje się coraz ważniejszy dla bezpieczeństwa i obrony.
- Myślę, że przesłanie o tym, że Europa musi nadrobić zaległości i dosłownie przesunąć na wyższy poziom przyszłość Europy poprzez kosmos zostało potraktowane przez naszych ministrów bardzo poważnie. Dziękuję ministrom we wszystkich państwach członkowskich - podkreślił.
Polskie wydatki na kosmos
Zgodnie z przyjętym budżetem Polska przeznaczy 731 mln euro, co stanowi 3,34 proc. całości. Tym samym znaleźliśmy się na ósmym miejscu wśród płatników (więcej zapłacą Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Wielka Brytania, Belgia i Szwajcaria). Trzy lata temu zadeklarowana kwota wyniosła 194 mln euro, choć na przestrzeni lat została zwiększona do niemal 400 mln euro.
Dyrektor ESA podkreślił, że Polska jest bardzo aktywna w ESA od ponad roku i od dawna zabiega o zainicjowanie programu ERS.
- Polska wykazała zainteresowanie podjęciem konkretnych działań, w szczególności ze względu na swoje położenie geograficzne i inwestycje w ramach NATO w dziedzinie obronności, aby w pełni wykorzystać przestrzeń kosmiczną do celów obronnych. Jest nowy obszar, który rozwija się, w szczególności dzięki programom, które mamy w planach i które zostały zaakceptowane. (...) Omówiliśmy więc kwestię utworzenia potencjalnego centrum. Powołaliśmy grupę roboczą, która określi szczegóły, ale planuję wrócić do moich państw członkowskich, aby podjęły formalną decyzję w tej sprawie. Z niecierpliwością czekam na kolejny krok - powiedział.
Długoterminowe cele ESA
ESA chce skupić się w najbliższych latach na realizacji pięciu celów. Po pierwsze, chodzi o walkę ze zmianami klimatu i zagrożeniami kosmicznymi. Kolejnym celem jest eksploracja kosmosu, aby wzmocnić rolę Europy w tej kwestii. Po trzecie, ESA stawia na bezpieczeństwo - "zapewnienie niezależnego dostępu do przestrzeni kosmicznej, autonomicznych i bezpiecznych aplikacji kosmicznych oraz wzmocnienie zarządzania kryzysowego".
Ponadto organizacja chce wspierać wzrost gospodarczy i konkurencyjność Europy, jak również inspirować młodych ludzi do odkrywania kosmosu.
Europa chce gonić USA w kosmosie
Pierwotnie propozycja Aschbachera zakładała budżet na poziomie 22,2 mld euro na następne trzy lata.
- To zaledwie 0,03 proc. waszego łącznego rocznego PKB. 22 mld euro oznaczają 15 euro rocznie na obywatela. Ta propozycja jest solidna do szpiku kości. Przetestowana, zmierzona, zważona, jak satelita przed startem - podkreślił.
Dodał, że Stany Zjednoczone generują mniej niż 20 proc. światowego PKB, a mimo to inwestują 60 proc. światowego budżetu kosmicznego.
- Tymczasem gospodarki wszystkich waszych krajów łącznie generują 24 proc. światowego PKB, ale razem inwestujemy tylko 10 proc. globalnego budżetu kosmicznego. To nie jest korzystna sytuacja - ocenił, zwracając się do ministrów.











