Ceny paliw wkrótce odbiją? Niepewna sytuacja na rynku ropy
Analitycy paliwowego rynku spodziewają się dalszych spadków cen detalicznych benzyny i oleju napędowego, jednak możemy być właśnie świadkami końca spadkowego trendu. Sytuacja na rynku ropy jest niepewna. Donald Trump zapowiada "maksymalną presję" na Iran, a kraje wydobywające ropę naftową robią wiele, aby ograniczyć jej nadprodukcję (duża podaż ropy skutecznie obniża jej cenę w ostatnich tygodniach).
Pod koniec marca ceny paliw na stacjach będą jeszcze spadać, ale widoczny jest już koniec tego trendu - przewidują analitycy portalu e-petrol.pl. Ich zdaniem spadkom cen w detalu nie sprzyja sytuacja na rynku naftowym i walutowym oraz wyraźny wzrost marż operatorów stacji.
Z kolei biuro paliwowe Reflex zauważa, że ceny benzyny i oleju napędowego w tym tygodniu spadły do poziomów, które ostatni raz notowane były w połowie października 2024 r.
"Spadek cen ropy w okolice 70 USD za baryłkę przy jednoczesnym umocnieniu złotego wobec dolara umożliwia dalsze spadki cen na stacjach" - zauważył Reflex. Biuro zwraca uwagę, że w porównaniu do 2024 r. wyraźnie mniej płacimy za benzynę i diesla. "Za benzynę bezołowiową 95 i 98 oraz diesla odpowiednio o 52, 32 i 61 gr/l, natomiast jedynie za autogaz płacimy więcej - o 26 gr/l" - poinformowali analitycy biura Reflex.
Analitycy portalu e-petrol.pl, pomimo końca przeceny na rynku hurtowym, na stacjach nadal spodziewają się "spadkowych korekt" cen paliw. Prognozowane przez nich na koniec marca przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw będą kształtowały się następująco: 5,88-5,99 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, dla diesla 5,99-6,11 zł/l i dla autogazu 3,10-3,17 zł/l.
Z danych e-petrol.pl wynika, że w mijającym tygodniu 95-oktanowa benzyna potaniała o grosz i jej aktualna średnia cena w Polsce to 5,98 zł/l. Bardziej zdecydowanie taniał olej napędowy, który po 5-groszowej obniżce kosztuje 6,12 zł/l. Dla autogazu obniżka wyniosła 2 gr i litr tego paliwa jest średnio wyceniany na 3,15 zł.
W ocenie analityków koszty tankowania nadal spadają, ale dynamika przeceny może "rozczarowywać kierowców". Eksperci wskazali, że pojawia się już "ryzyko końca obniżek", związane z sytuacją na rynkach naftowym i walutowym.
"Na rynku hurtowym notujemy w tym tygodniu dawno niewidziany wzrost cen" - zauważyli analitycy. W ich opinii do odwrócenia spadkowej tendencji przyczynia się utrzymująca się ponad poziomem 70 dol. cena ropy Brent i obserwowane w ostatnich dniach osłabienie złotówki w relacji do amerykańskiego dolara. "W efekcie benzyna bezołowiowa 95 jest przez krajowych producentów wyceniana dzisiaj średnio na 4546,20 zł/m sześc. To wzrost o 63 zł w porównaniu do ubiegłego piątku. Olej napędowy na przestrzeni tygodnia podrożał o 40,80 zł i kosztuje aktualnie w rafineriach 4705,60 zł/m sześc." - przekazali analitycy.
Zwrócili uwagę, że w tym momencie kluczową wiadomością dotyczącą rynku surowcowego jest decyzja Białego Domu o nowych sankcjach, wymierzonych w Iran. "Wczorajszy komunikat rozpoczyna czwartą rundę sankcji Waszyngtonu przeciwko Iranowi od czasu, gdy prezydent USA Donald Trump w lutym obiecał +maksymalną presję+ na Teheran i zobowiązał się do zredukowania eksportu ropy z tego kraju do zera" - przypomnieli eksperci.
Dodali, że ważną informacją z ostatnich godzin jest także decyzja, że osiem państw (Algieria, Irak, Kuwejt, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kazachstan, Oman i Rosja) będzie musiało zmniejszyć swoje wydobycie, aby do czerwca 2026 r. zrekompensować nadprodukcję w wysokości 4,2 mln baryłek dziennie. "W ramach tej rekompensaty Rosja obniży wydobycie o dodatkowe 25 tys. baryłek dziennie w marcu, 51 tys. baryłek dziennie w kwietniu, a od września 2025 r. zwiększy redukcję do 173 tys. baryłek dziennie, co pozwoli jej w pełni zniwelować nadwyżkę w produkcji ropy" - przekazali analitycy.
Wskazali, że Kazachstan, którego nadprodukcja wynosi 908 tys. baryłek dziennie, zamierza obniżyć wydobycie do czerwca 2026 r. włącznie, przy czym w kwietniu zmniejszy je o 53 tys. baryłek dziennie, do października - o 90 tys. baryłek dziennie. "Jeden z liderów starego OPEC - Irak, musi zrekompensować 1,954 mln baryłek dziennie i również będzie ograniczał wydobycie do czerwca 2026 r." - zaznaczyli.
Analitycy podkreślili, że oba te czynniki mogą wpływać na skorygowanie dotychczasowego wyraźnego ruchu spadkowego, jednak długofalowo należy pamiętać o globalnej nadpodaży i radykalnej polityce celnej Waszyngtonu, która może wpływać na osłabienie popytu w USA.
***