Chiny mają urynkowić juana!
Przewodniczący ChRL Hu Jintao w rozmowie z prezydentem USA Barackiem Obamą zadeklarował w poniedziałek, że Pekin włączy się do prac nad rezolucją RB ONZ ws. sankcji wobec Iranu - powiadomił Biały Dom. Poruszono również drażliwą dla Pekinu kwestię kursu juana.
Podczas rozmowy z chińskim przywódcą Obama poruszył również problem juana, którego kurs od lipca 2008 r. jest sztywno powiązany z dolarem. Zdaniem Waszyngtonu oraz amerykańskich organizacji przemysłowych, kurs chińskiej waluty jest zaniżony, dając tamtejszym eksporterom nieuzasadnioną przewagę konkurencyjną, co z kolei pogłębia dekoniunkturę na amerykańskim rynku pracy.
Pekin argumentuje, że w okresie wychodzenia światowej gospodarki z kryzysu stabilność notowań walutowych jest korzystna dla wszystkich państw.
"Prezydent (Obama) powtórzył swój pogląd, że z perspektywy trwałego i zrównoważonego ożywienia w światowej gospodarce jest istotne, aby Chiny zbliżyły się ku bardziej rynkowemu kursowi juana" - oświadczył Bader.Chiński przywódca odparł, że planując zmiany w polityce walutowej Pekin będzie podążał własną drogą, kierując się wewnętrznymi potrzebami gospodarczymi i społecznymi, a nie presją zewnętrzną. "Aprecjacja juana nie zlikwidowałaby nadwyżki Chin w handlu z USA ani nie zmniejszyłaby stopy bezrobocia w Stanach Zjednoczonych" - powiedział według relacji agencji Xinhua Hu Jintao.
W latach 2005-2008 Pekin pozwolił na aprecjację juana wobec dolara o około 20 proc. W czasie kryzysu zablokował jednak ten proces, aby ochronić chińskich eksporterów przed skutkami spowolnienia w światowej gospodarce. Ekonomiści wskazują jednak, że prędzej czy później chińskie władze będą musiały wznowić aprecjację swojej waluty. Utrzymywanie sztywnego kursu wobec dolara utrudnia im bowiem walkę z inflacją i nie sprzyja równoważeniu gospodarki, aby w większym stopniu oparła się ona na popycie wewnętrznym, zamiast na eksporcie.