Co dalej z Nord Stream? Kreml: Decyzja należy do wszystkich udziałowców
Po inwazji Rosji na Ukrainę, kraje europejskie zaczęły sprowadzać gaz skroplony (LNG) z innych kierunków. Gdyby stał się on za drogi, wówczas może okazać się konieczne uruchomienie gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 - spekuluje Reuters. Zdaniem rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, decyzja o przyszłości gazociągów należy do wszystkich udziałowców.
Pieskow stwierdził, że decyzja o przyszłości gazociągów "oczywiście powinna być podjęta wspólnie przez wszystkich akcjonariuszy". Wcześniej agencja Reutera, powołując się na opinię dwóch osób, które są dobrze zaznajomione z obecną sytuacją, poinformowała, że ich zdaniem Moskwa nie spodziewa się poprawy stosunków z Zachodem, która mogłaby doprowadzić do uruchomienia gazociągów. Inna osoba, na rozmowę z którą powołuje się Reuters, powiedziała nawet, że Moskwa postrzega projekt ten jako "pogrzebany".
Kolejne dwie ujawniły, że rurociągi mają być utrzymywane w stanie, który nie uniemożliwi ich reaktywizacji. Z informacji przekazanych Reutersowi wynika także, że mają one zostać poddane konserwacji, co prawdopodobnie oznaczałoby, że zostaną one uszczelnione, by chronić je przed wpływem Morza Bałtyckiego.
Jeśli skroplony gaz ziemny (LNG), używany do zastąpienia rosyjskiego gazu, stanie się zbyt drogi, może zaistnieć potrzeba skorzystania z rosyjskiego gazu, pisze agencja.
Poprzez gazociąg Nord Stream 1 Rosja dostarczała gaz z Syberii do Niemiec i innych europejskich krajów. Nord Stream 2 nie został uruchomiony z powodu Rosji na Ukrainę.
Z wyjątkiem jednej rury, dwie bliźniacze rury zostały uszkodzone w wyniku eksplozji we wrześniu 2022 roku. Rosyjski gazowy gigant Gazprom oświadczył, że naprawa uszkodzonych rur jest technicznie możliwa. Ze strony operatora Nord Stream 1 i Nord Stream 2 nie ma w tej sprawie komentarza. Natomiast udziałowca Nord Stream 1, koncern energetyczny E.ON. poinformował: "Według naszej wiedzy, jako mniejszościowego udziałowca, nie podjęto żadnej decyzji ani za, ani przeciw przywróceniu gazociągu".
Właścicielem Nord Stream AG z siedzibą w Szwajcarii, operatora gazociągu Nord Stream 1, są - oprócz rosyjskiego Gazpromu - Wintershall DEA i E.ON z Niemiec.
(RTR/gwo), Redakcja Polska Deutsche Welle
Biznes INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Zobacz również: