Co ma Korneliusz Knot do podatków

Korneliusz Knot to jeden z bohaterów będącej na topie serii książek o przygodach młodego czarodzieja Harry'ego Pottera.

Korneliusz Knot to jeden z bohaterów będącej na topie serii książek o przygodach młodego czarodzieja Harry'ego Pottera.

Każdy tom staje się od razu hitem wydawniczym, a całość uczyniła autorkę, Joanne K. Rowling, do niedawna gospodynię domową, najbogatszą kobietą Wielkiej Brytanii, która właśnie trafiła na sporządzaną co roku listę dolarowych miliarderów. Obecnie tryumfy święci kolejny tom: "Harry Potter i Zakon Feniksa".

Ale wróćmy do naszego bohatera, Korneliusza Knota. Nie jest to pierwszoplanowa postać historii, ale pełni w niej dosyć istotną rolę. Jest to minister magii, niski, grubiutki, z rozczochranymi siwymi włosami, dziwnie ubierający się osobnik, którego zadaniem jest, jak całego ministerstwa magii, ukrywanie przejawów magii przed oczami mugoli - jak określani są wszyscy zwykli ludzie. Jego cechą osobniczą zaś jest to, że w gruncie rzeczy przyzwoity z niego człowiek, zawsze chce dobrze, ale na skutek splotu okoliczności, wydarzeń towarzyszących, a przede wszystkim działalności ludzi go otaczających, wychodzi straszny bałagan, słowem: knot.

Reklama

Co prawda, fizycznie Andrzej Raczko, minister finansów, Korneliusza Knota nie przypomina, ale poza tym wszystko się już zgadza. Chce, zapewne, dobrze, a wychodzi - jak zawsze. Ot, najnowszy, drobny, ale brzemienny w skutki, przykład. Po raz kolejny okazało się, że sformułowanie "i inne" potrafi narobić sporo zamieszania. Narozrabiało już w kontekście z czasopismami, teraz w kontekście z pojazdami uniemożliwia firmom odliczanie VAT płaconego w paliwie (od wszystkich pojazdów, również ciężarowych). I małe to usprawiedliwienie, że autorami poprawki, która spowodowała to zamieszanie, są sejmowi "ulepszacze" - w końcu za spójność systemu podatkowego, choćby minimalną wewnętrzną logikę, odpowiada Ministerstwo Finansów. Jak tak dalej pójdzie, do baków będziemy nalewali niebawem same... podatki.

Logistyczne centrum rządu, dotyczące strategii, podatków oraz całej szczęśliwości wszelakiej, przeniosło się - co prawda - z Ministerstwa Finansów do ministerstwa gospodarki, ale trzeba mieć świadomość tego, co dokonuje się na naszych oczach. Trwa przymiarka do reformy finansów państwa, i chociaż niewiele z tego będzie, zamieszanie już jest wielkie. Reforma podatkowa (podatek liniowy) została odłożona, ale minister finansów odgrywał w niej jedynie rolę liczydeł - uzasadniał, dlaczego coś jest niemożliwe. Trwa dostosowywanie naszego systemu podatkowego do norm europejskich, a w tym procesie minister Raczko popisał się jedynie twierdzeniem, że 22 (stawka VAT) jest pośrodku przedziału 15-25.

Minister Korneliusz Knot, jak już coś sknocił, to sknocił, ale miał chociaż Harry'ego Pottera, który to naprawiał i bronił wszystkich w walce z tym, którego imienia nie wolno wymawiać. A kto będzie naprawiał po ministrze Raczko i bronił nas, zwyczajnych mugoli. Jakoś kandydatów na Harry'ego Pottera nie widać.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: minister | ministerstwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »