Co z emeryturami czerwcowymi? "To pytanie zadają sami emeryci"
Do Sejmu wróciła dyskusja o problemie tzw. emerytur czerwcowych - zaniżonych świadczeniach dla osób przechodzących na emeryturę w czerwcu w latach 2009-2019. Po wyroku TK rząd przygotował ustawę, która ma przeliczyć emerytury, jakby były przyznane w maju, i wypłacić wyrównania. Opozycja zarzuca rządowi opieszałość, a MRPiPS zapewnia, że projekt niebawem trafi do Sejmu i wskazuje, kiedy nowe przepisy mogą zacząć obowiązywać.
W latach 2009-2019 wskaźnik waloryzacji emerytur w czerwcu był najczęściej mniej korzystny dla seniorów, niż jeszcze w maju. W efekcie seniorzy otrzymywali emerytury niższe o nawet kilkaset złotych w porównaniu ze świadczeniami, które otrzymaliby miesiąc wcześniej. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego (TK) z ubiegłego roku, w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) trwają prace nad rozwiązaniem problemu tzw. emerytów czerwcowych.
- Mamy do czynienia z rażącym zaniedbaniem rządu w realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2023 r. dotyczącego tzw. emerytur czerwcowych - stwierdziła w Sejmie posłanka PiS Barbara Bartuś. TK uznał, że zróżnicowanie wysokości świadczeń emerytalnych w zależności od miesiąca złożenia wniosku narusza konstytucyjną zasadę równości. Sprawa dotyczy osób, które przechodziły na emeryturę w czerwcu głównie w czasie rządów PO-PSL, kiedy systemowo przez całe lata zaniżano im świadczenia - powiedziała Bartuś.
- Rząd PiS naprawił ten problem na przyszłość, ale pozostaje kwestia wyrównania emerytur za lata wcześniejsze - i do tego właśnie zobowiązuje wyrok TK - dodała.
Przypomniała, że PiS złożyło projekt ustawy wykonujący orzeczenie, tymczasem - jak powiedziała - marszałek Sejmu, zamiast nadać mu bieg legislacyjny, skierował go do miesięcznych konsultacji, po czym projekt utknął w komisji. - Dlaczego rząd nie wykonuje wyroku TK? Czy czekacie, aż ci ludzie umrą, by nie trzeba było wypłacać im wyrównania? To pytania, które zadają dziś sami emeryci - skierowała pytanie do rządu.
Na zarzut braku woli uregulowania problemu tzw. emerytów czerwcowych zareagował wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. - PiS nie miało czasu ani woli, żeby rozwiązać ten problem. Aby wykonywać wyroki TK, najpierw trzeba mieć do czynienia z orzeczeniami, które nie budzą wątpliwości. To państwa rządy doprowadziły TK do stanu, w którym nie ma pewności, czy jego rozstrzygnięcia mają obecnie przymiot wyroku - odpowiedział Sebastian Gajewski.
Przypomniał, ze rząd PiS dwukrotnie zajmował się emeryturami czerwcowymi - w 2020 i 2021 roku. - Mimo to ani razu nie objął rozwiązaniami osób z lat 2009-2019. Naprawiono jedynie sytuację tych, którzy przechodzili na emeryturę od 2021 roku - zauważył wiceminister.
4 listopada 2024 r. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej skierowało do wykazu prac legislacyjnych projekt ustawy, który rozwiązuje problem emerytów czerwcowych z lat 2009-2019. - Proponujemy ponowne ustalenie wysokości ich świadczeń - tak, jakby przeszli na emeryturę w maju, a nie w czerwcu. Następnie przeliczymy świadczenie wstecz, za cały okres pobierania emerytury aż do wejścia ustawy w życie - zapewnił Gajewski. Polityk dodał, że to standardowa ścieżka, a PiS nie jest przyzwyczajone do konsultowania projektów ustaw.
Projekt ustawy obejmuje także renty rodzinne wyliczane na podstawie zaniżonych świadczeń. - Projekt przeszedł całą ścieżkę rządową. Liczę, że w najbliższym czasie trafi do Sejmu - dodał. Resort chce, żeby nowe przepisy weszły w życie 1 stycznia 2026 r., a ZUS z urzędu przeliczył świadczenia wszystkim poszkodowanym.