Czy lichwa już nam nie grozi?

Sejm uchwalił maksymalną wysokość odsetek, która na dzień dzisiejszy wyniosłaby ok. 26 proc. Zdaniem zwolenników takiego rozwiązania, będzie ono chroniło przed lichwiarskimi pożyczkami.

Przeciwnicy argumentują, że to wyborcza kiełbasa, a nowe przepisy spowodują rozwój czarnego rynku kredytowego.

Sejm uchwalił zmiany w kodeksie cywilnym, ustawie o obligacjach i ustawie o kredycie konsumenckim. Zgodnie z nowelizacją, maksymalne odsetki nie mogłyby w stosunku rocznym przekraczać czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego NBP (czyli obecnie 26 proc.).

To przepisy, które zdaniem większości posłów mają przeciwdziałać nadmiernemu zadłużeniu gospodarstw domowych.

Podczas prac nad tą ustawą, podkreślano głównie konieczność ochrony konsumenta przed tzw. lichwiarskimi pożyczkami. Tymczasem maksymalne odsetki dotyczą całego rynku - również kredytów bankowych, obligacji i umów zawieranych pomiędzy przedsiębiorcami. Zgodnie z nowelizacją, ustawa o kredycie konsumenckim miałaby zastosowanie do wszystkich kredytów w wysokości do 80 tys. złotych. Planuje się więc zniesienie minimalnego progu wysokości kredytu (500 zł), od którego ustawa ma zastosowanie.

Reklama

Ponadto ustawa miałaby zastosowanie do kredytów udzielanych na każdy okres, a nie, jak dotychczas, na co najmniej 3 miesiące. Podobnie dotyczyłaby wszystkich rodzajów kredytów - także przeznaczanych na tzw. cele mieszkaniowe. Zmiany w ustawie o kredycie konsumenckim są sprzeczne z unijną dyrektywą Rady 87/102/EWG - więcej pisaliśmy o tym w numerze 100 "GP".

Zgodnie ze zmianami, w umowie powinna znaleźć się informacja o rocznej stopie zadłużenia przeterminowanego oraz warunkach jej zmiany, a także o innych kosztach ponoszonych przez konsumenta w związku z niewykonaniem przez niego zobowiązań wynikających z umowy - w tym kosztach upomnień i wezwań do zapłaty, kosztach sądowych i postępowania egzekucyjnego. Nowelizacja zakłada również, że łączna kwota wszelkich kosztów związanych z zawarciem umowy nie może przekroczyć 5 proc. udzielonego kredytu konsumenckiego. W skład tych kosztów wchodzą m.in. prowizje, a także koszty związane z ustanowieniem, zmianą lub wygaśnięciem zabezpieczeń i ubezpieczeń.

Ustawa trafi teraz do Senatu.

Ewa Usowicz

OPINIE

Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich
Uważam, że uchwalone dziś zmiany to w istocie wprowadzenie urzędowej ceny pieniądza. Ustalenie limitu maksymalnych odsetek oznacza poważne perturbacje w całej gospodarce. Należy spodziewać się, że pożyczkodawcy, w tym także dostarczyciele kredytu kupieckiego, zaostrzą kryteria oceny zdolności kredytowej swoich partnerów, w tym kredytobiorców.

W związku z tym niektóre grupy klientów nie będą mogły uzyskać kredytu. Z kolei ci, którzy kredyt otrzymają, będą musieli liczyć się z podwyższeniem jego ceny. Należy również spodziewać się wycofania z rynku niektórych produktów finansowych - np. tzw. okresu bezodsetkowego w kartach kredytowych, a także ogromnej przebudowy niektórych produktów finansowych. Nowe rozwiązania ograniczą konkurencję na rynku i zawężą ofertę kredytową.

Przemysław Gosiewski, poseł PiS
Ustalenie maksymalnego limitu odsetek było konieczne - szacuje się, że ok. 800 tys. gospodarstw domowych nie jest w stanie spłacić swoich wierzytelności. Wszyscy uczciwi kredytodawcy zmieszczą się w tym limicie. Sądzę, że nowelizacja spowoduje większą konkurencję na rynku ofert kredytowych.

Uważam jednak, że powinna dotyczyć wyłącznie obrotu konsumenckiego - nasza poprawka w tym zakresie została, niestety, odrzucona. W obrocie pomiędzy przedsiębiorcami może istnieć konieczność zastosowania większych zabezpieczeń - szczególnie przy finansowaniu ryzykownych inwestycji.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: lichwa | zastosowanie | Sejm RP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »