Czy uda nam się wywalczyć wino z jabłek?

Mamy szansę odgryźć się Europie za przyjęte w poniedziałek rozporządzenie, w myśl którego wódkę można wytwarzać również z bananów, a nie tylko ze zboża i ziemniaków. Minister rolnictwa Marek Sawicki walczy na posiedzeniu Rady Ministrów Rolnictwa UE o zezwolenie na nazywanie winem wyrobów alkoholowych przygotowanych z innych owoców niż winogrona - pisze "Dziennik".

Sprawa wódki jest już przesądzona. Ministrowie rolnictwa UE przegłosowali, że może być produkowana ze wszystkiego. Przeciwko były tylko Polska i Szwecja, a Litwa wstrzymała się od głosu. Dziś zadecydują o definicji wina. Jeśli nasz minister przekona swoich odpowiedników z innych państw, pokonamy drugi etap prowadzący do otwarcia drogi naszym wyrobom winiarskim na rynki Europy.

Pierwszy krok został zrobiony 21 listopada. Komisja rolnictwa Parlamentu Europejskiego opowiedziała się wtedy za uznaniem za wino produktu otrzymanego np. z jabłek czy porzeczek. Za poprawką zgłoszoną przez europosła PSL Czesława Siekierskiego głosowało 32 członków komisji, 10 było przeciw.

Reklama

Aby decyzja komisji stała się wiążąca, potrzebna jest jeszcze zgoda Rady Ministrów UE. - Mamy poparcie większości państw. Formalne głosowanie we wtorek, ale jestem spokojny o wynik - mówi Siekierski.

Polska jest największym unijnym producentem win owocowych. Ale na nowej definicji skorzystają także Niemcy, gdzie równie silna jest tradycja produkcji takich trunków.

PAP/Dziennik
Dowiedz się więcej na temat: minister | uda | WiN | wino | minister rolnictwa MArek Sawicki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »