Grad spotkał się z katarskim inwestorem
Minister skarbu Aleksander Grad spotkał się z przedstawicielami katarskiego państwowego inwestora Qatar Investment Authority. Podczas rozmowy omówiona została możliwość zaangażowania funduszu w projekt sprzedaży stoczni w Gdańsku i Szczecinie. Katarczycy poinformują o swej ostatecznej decyzji najpóźniej do dnia 30 sierpnia.
- Nie będziemy mówić, czy to na 50 proc., czy 70, czy 30, bo to do niczego nie prowadzi. Poczekajmy cierpliwie do 30 sierpnia, kiedy będziemy mieć czarno na białym decyzję inwestora - stwierdził rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór. Jeśli niedzielna odpowiedź będzie odmowna, w poniedziałek nasz rząd będzie musiał zastukać do drzwi Komisji Europejskiej i poprosić, by unijne władze pozwoliły na przesunięcie terminu i przedłużenie procedury poszukiwania chętnego na zakup stoczni.
W maju Stichting Particulier Fonds Greenrights zakupił kluczowe aktywa stoczni Gdynia i Szczecin. Katarski inwestor miał zapłacić za majątek zakładów odpowiednio - ponad 287 mln zł oraz ponad 94 mln zł. Jednak do 17 sierpnia pieniądze na konto strony polskiej nie wpłynęły. Po tym terminie w sprawę zaangażował się katarski państwowy fundusz QIA.
Rzecznik MSP Maciej Wewiór powiedział PAP, że spotkanie szefa resortu skarbu z przedstawicielami QIA odbyło się w czwartek późnym wieczorem. - Rozmowy dotyczyły zbycia majątku stoczni Szczecin i Gdynia i włączenia Qatar Investment Authority w ten projekt - podkreślił. Dodał, że QIA podał datę 30 sierpnia jako ostateczną na poinformowanie o zaangażowaniu się w projekt przejęcia majątku stoczni.
Szef resortu skarbu mówił w czwartek podczas posiedzenia sejmowej komisji skarbu, że rząd i resort skarbu zrobił wszystko co było możliwe w sprawie stoczni. Dotychczasowy inwestor stoczni fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights nie wpłacił w wyznaczonym terminie pieniędzy za majątek zakładów.
- Zdarza się, że kupujący napotyka na takie trudności, których wcześniej nie przewidział. Proszę nie mieć pretensji do rządu, że ktoś, kto wylicytował (majątek stoczni - PAP), ma dzisiaj z jakiś powodów problemy ze zrealizowaniem do końca tego kontraktu - podkreślił minister. Dodał, że jest to "problem czysto finansowy, gospodarczy inwestora", spowodowany trudną sytuacją w przemyśle stoczniowym; inwestor zastanawia się, czy kapitał który zaangażuje w stocznie, zwróci się w ciągu najbliższych 10-15 lat.
Cały ponadroczny proces prywatyzacji obu stoczni zamierza zbadać Najwyższa Izba Kontroli. Inspektorzy skontrolują, jak wyglądała rządowa pomoc zwalnianym stoczniowcom, a także jak wyglądały negocjacje z zagadkowym katarskim inwestorem.
Czytaj również:
Stocznie upadają, Grad zostajeQIA bada projekt ws. stoczni; wyniki nieznane
Jeśli stoczni nie kupią Katarczycy, nie kupi ich raczej nikt