Gruzja torpeduje cenę gazu

Gruzja nie zapłaci podwójnej ceny za gaz, której zażądał rosyjski monopolista Gazprom, gdyż jest ona uwarunkowana politycznie - zapowiedział we wtorek w Strasburgu prezydent Micheil Saakaszwili.

Gruzja nie zapłaci podwójnej ceny  za gaz, której zażądał rosyjski monopolista Gazprom, gdyż jest ona  uwarunkowana politycznie - zapowiedział we wtorek w Strasburgu  prezydent Micheil Saakaszwili.

"Nie zapłacimy 230 dolarów (za tysiąc metrów sześciennych), ponieważ w sytuacji gdy część naszych sąsiadów płaci 65 dolarów, a inni płacą 110 dolarów, nie jest to rynkowa cena. To nie jest wcale tragiczne i myślę, że znajdziemy drogę, aby uniknąć tej politycznej ceny" - oznajmił Saakaszwili na konferencji prasowej po wystąpieniu w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.

Na początku listopada Gazprom poinformował, że od przyszłego roku podnosi cenę gazu dla Gruzji ze 110 dolarów do 230 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Potem zagroził, że odetnie dostawy gazu do Gruzji, o ile nie zostanie podpisane nowe porozumienie na 2007 rok z wyższymi cenami. Strona rosyjska zasugerowała również, że Gruzja mogłaby otrzymywać tańszy gaz, gdyby zaoferowała Gazpromowi część swoich energetycznych aktywów.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Gazprom | Gruzja | ceny gazu | gaz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »