H&M kończy z darmowymi zwrotami ubrań. Będzie jednak szereg wyjątków

H&M kończy z darmowymi zwrotami zamówionych produktów. Wszystko przez nadużywanie usługi przez klientów. Od teraz zwroty będą płatne, a ceny będą różnić się w zależności od kraju. Gigant odzieżowy przewidział jednak szereg wyjątków.

  • H&M rezygnuje z darmowych zwrotów zamówionych produktów.
  • Za zwrot towaru zamówionego online będzie trzeba zapłacić. Wysokość opłaty będzie różnić się w zależności od kraju.
  • W Polsce zwrot ubrań online już kosztuje 3,90 zł.
  • Nowa opłata w sieci sklepów z odzieżą H&M będzie jednak miała szereg wyjątków. Chodzi o zwroty w sklepach stacjonarnych czy dla uczestników programu lojalnościowego Premium.
  • Na podobny krok już wcześniej zdecydowała się m.in. Zara.

Reklama

H&M rezygnuje z darmowych zwrotów zamówionych produktów - ubrań, dodatków czy innego asortymentu.  

Sieć za zwrot towaru zamówionego online zdecydowała się wprowadzić opłaty w wielu krajach. Jak polityka zwrotów wygląda w Polsce? Zwrot produktów zamówionych przez internet już kosztuje. 

H&M rezygnuje z darmowych zwrotów. Trzeba będzie płacić. Stawki są różne

Szwedzka firma odzieżowa stopniowo rezygnuje z darmowych zwrotów zamówionych produktów - w wielu krajach zdecydowano się na wprowadzenie dodatkowych opłat. 

Darmowy zwrot do tej pory wydawał się czymś oczywistym, klienci e-sklepów zamawiali po wiele produktów, wszystko ze względu na możliwość odesłania przesyłki na koszt firmy. Praktyki miały być nadużywane, a koszty dla gigantów odzieżowych zbyt duże, dlatego H&M zdecydował się je ukrócić. Wcześniej podobne rozwiązania wprowadziła m.in. Zara.

Stawki zwrotu zamówionych produktów będą różnić się w zależności od kraju, w którym działa marka.  

  • Klienci sklepów H&M w Belgii za zwrot towaru przy zakupach online zapłacą 1,95 euro,
  • a Wielkiej Brytanii 1,99 funta, niezależnie czy chodzi o ubrania zakupione przez internet, czy w sklepie stacjonarnym. 

Nowe zasady polityki zwrotów H&M mają powodować, że klienci będą robić zakupy w sposób bardziej przemyślany i odpowiedzialny, a przedsiębiorstwu prawdopodobnie przyniesie to kolejne oszczędności

A jak jest w polskich sklepach z odzieżą H&M? W naszym kraju za zwroty już trzeba płacić - mowa o zakupach online. Takie udogodnienie kosztuje 3 zł i 90 gr (w przypadku wysłania zwrotu paczką InPost kwota ta zostaje odliczona od zwracanych środków). 

Zwroty w sklepach stacjonarnych wciąż są darmowe. Jak długo? Tego nie wiadomo. Klient ma na nie 30 dni, musi pamiętać o posiadaniu paragonu, a w przypadku płatności kartą płatniczą - o potwierdzeniu transakcji. 

Zwrot produktów H&M nie zawsze płatny. Będzie szereg wyjątków

Darmowe zwroty wciąż jednak będą dostępne dla pewnej grupy klientów, nawet w krajach, w których sieć zdecydowała się wprowadzić nowe opłaty.

Dostawy i zwroty w dalszym ciągu pozostaną bezpłatne dla członków programu lojalnościowego Plus - to w krajach Beneluksu. Trzeba mieć 300 punktów (1 euro = 1 punkt) uzyskanych podczas zakupów lub zapraszając do programu znajomych. 

W Polsce też są wyjątki. Darmowy zwrot jest dalej możliwy w przypadku przyniesienia produktu do sklepu stacjonarnego, a także dla uczestników programu lojalnościowego Premium - czyli dla tych klientów z większą liczbą zgromadzonych punktów, którzy w sklepach H&M wydali najwięcej. 

Nie są to jedyne zmiany w sieci sklepów H&M. W ostatnim czasie pisaliśmy o tym, że gigant odzieżowy ze Szwecji zamyka kolejne sklepy stacjonarne na całym świecie - w tym również w Polsce - i mocniej stawia na sprzedaż produktów online.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: H&M | sklep odzieżowy | zwrot towaru | opłata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »