Inflacja bazowa we wrześniu wyniosła 4,3 proc. wobec 4,0 proc. w sierpniu

Inflacja bazowa we wrześniu wyniosła 4,3 proc. wobec 4,0 proc. miesiąc wcześniej - podał Narodowy Bank Polski.

W relacji rok do roku inflacja we wrześniu:

- po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 2,3 proc., wobec 2,0 proc. miesiąc wcześniej;

- po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 3,2 proc., wobec 3,4 proc. miesiąc wcześniej;

- po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 4,3 proc., wobec 4,0 proc. miesiąc wcześniej;

- tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 3,2 proc., tyle samo co miesiąc wcześniej.

Reklama

Wskaźnik CPI w analizowanym okresie wyniósł 3,2 proc. rdr.

NBP przypomina, że co miesiąc wylicza cztery wskaźniki inflacji bazowej, co pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce. Wskaźnik CPI pokazuje natomiast średni ruch cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie poddawane są zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To, zdaniem banku centralnego, pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen, wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami.

"Najczęściej używanym przez analityków wskaźnikiem jest wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii. Pokazuje on tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ. Ceny energii (w tym paliw) ustalane są bowiem nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych, czasem również pod wpływem spekulacji. Ceny żywności w dużej mierze zależą m.in. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym" - tłumaczy NBP.


Wrześniowe odbicie inflacji bazowej jest możliwe dzięki gigantycznemu impulsowi fiskalnemu, który podniósł tempo konsumpcji. Inflacja bazowa może się utrzymać na podwyższonym poziomie również w kolejnych miesiącach - ocenili ekonomiści ING.

GUS w ostatecznym odczycie potwierdził wstępny szacunek, zgodnie z którym inflacja CPI we wrześniu wyniosła 3,2 proc. rdr wobec 2,9 proc. rdr w sierpniu.- Wyższy we wrześniu wzrost cen w ujęciu rocznym to przede wszystkim efekt szybszego wzrostu cen komponentów bazowych inflacji"- ocenili Rafał Benecki i Dawid Pachucki z ING.

"Szacujemy, że inflacja bazowa w wrześniu wzrosła do 4,3 proc. rdr wobec 4 proc. rdr w sierpniu" - dodali. Ich zdaniem w ujęciu rocznym tempa wzrostu cen żywności były niższe, paliw zbliżone do tych z sierpnia a energii wzrosły.

- Dane szczegółowe pokazują, że mocny wzrost inflacji bazowej we wrześniu spowodowały ceny usług, gdzie inflacja w ujęciu rocznym przyspieszyła o 0,6 pkt. proc. z 6,6 proc. rdr w sierpniu do 7,2 proc. rdr we wrześniu - napisali ekonomiści.

Wedle ekonomistów źródłem tego wzrostu jest wyraźne przyspieszenie wzrostu cen usług telekomunikacyjnych, inflacja w kategorii łączność wzrosła o 2,1 pkt. proc. z 3,4 proc. rdr w sierpniu do 5,5 proc. rdr we wrześniu.

Według Rafała Beneckiego i Dawida Pachuckiego o 1,4 pkt. proc. przyspieszył wzrost cen w kategorii "kultura i rekreacja" w związku z ogromnym wzrostem kosztów opłat radiowo-telewizyjnych: z 2,2 proc. rdr w sierpniu do 3,6 proc. rdr we wrześniu.

- Rosną też koszty wyposażenia mieszkań, w tym mebli i AGD" - stwierdzili. "Widzimy także wzrost cen w kategorii transport, to zasługa wyższej inflacji cen paliw, ale także usług transportowych aż o 5 pkt. proc. To prawdopodobnie odbicie cen biletów lotniczych - miesiąc wcześniej zanotowały duży spadek - dodali.

Ekonomiści ocenili, że struktura wzrostu inflacji bazowej wskazuje, że może się ona utrzymać na podwyższonym poziomie również w kolejnych miesiącach.

- Wrześniowe odbicie inflacji bazowej jest możliwe dzięki gigantycznemu impulsowi fiskalnemu, który podniósł tempo konsumpcji z -10,9 proc. rdr w II kwartale 2020 r. do 0/+1 proc. rdr w III kwartale 2020 - stwierdzili Benecki i Pachucki.

- Obecnie ma miejsce ponowny wybuch pandemii, który nie służy gospodarce, jeżeli GUS ponownie przejdzie na szacowanie cen ponieważ ankieterzy nie będą działać w terenie, to taka operacja przedłuży obecne trendy cenowe - dodali.

W ocenie ekonomistów bez elementu epidemiologicznego modele pokazywały spadek inflacji bazowej w okolice celu NBP (2,5 proc. rdr) dopiero w drugiej połowie 2021 r.

- Oczekujemy, że średnio w IV kwartale CPI wzrośnie 3 proc. rdr. - oszacowali.

Zdaniem Beneckiego i Pachuckiego w I kwartale przyszłego roku, w związku z efektami bazy dla paliw i żywności, wzrost cen zwolni do 2,5 proc. rdr, jednak w całym 2021 r. ceny średnio zwiększą się o 2,8 proc. rdr.

- Spadek inflacji spowodowany przez Covid-19 będzie mniejszy niż dotychczas oczekiwany - stwierdzili ekonomiści.

- Średnia inflacja w 2021 r. będzie zdecydowanie wyższą niż wyjątkowo niskie prognozy NBP na 2021 r. (1,5 proc. rdr), ale to nie zmienia faktu, że Rada Polityki Pieniężnej będzie gotowa do dalszego luzowania, głównie przez skup aktywów - podsumowali.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | inflacja bazowa | NBP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »