ISD chce Stocznię Gdańsk

Spółka ISD Polska, której większościowym właścicielem jest ukraiński Donbas, złożyła wiążącą ofertę zakupu nowych akcji Stoczni Gdańsk (SG) na kwotę 400 mln zł - poinformował prezes SG Andrzej Jaworski.

Spółka ISD Polska, której większościowym  właścicielem jest ukraiński Donbas, złożyła wiążącą ofertę zakupu  nowych akcji Stoczni Gdańsk (SG) na kwotę 400 mln zł -  poinformował prezes SG Andrzej Jaworski.

Dodał, że ISD chce wykupić także pozostałe akcje stoczni.

Wcześniej, oprócz ISD, zainteresowanie kupnem zakładu zgłaszała m.in. włoska spółka FVH, która jest także właścicielem jednej stoczni we Włoszech oraz gazoportu na Morzu Śródziemnym.

400 mln zł, które zobowiązał się zapłacić ukraiński inwestor, to kwota wynikająca z decyzji o podwyższeniu kapitału zakładowego Stoczni Gdańsk przez ostatnie nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy (WZA) spółki (oznacza to przejęcie 75 proc. akcji stoczni). W sierpniu tego roku WZA gdańskiej stoczni podjęło uchwałę o podwyższeniu kapitału spółki na kwotę od 300 do 400 mln zł.

Reklama

Jaworski wyjaśnił, że ISD Polska chce też kupić pozostałe akcje Stoczni Gdańsk, należące m.in. do Agencji Rozwoju Przemysłu, Stoczni Gdynia i Cenzinu. Gdyby ARP i firmy zgodziły się odsprzedać akcje, Ukraińcy mogliby stać się 100-proc. właścicielem Stoczni Gdańsk.

"ISD Polska chce zapłacić za akcje tych firm cenę większą niż nominalną, co oznacza minimum 125 mln zł" - dodał prezes Stoczni Gdańsk.

Jaworski podkreślił, że oferta ukraińskiej spółki zawiera też "bardzo korzystny" pakiet socjalny dla załogi.

Według niego, strona ukraińska zadeklarowała też, że nie zamierza ograniczać mocy produkcyjnych zakładu, czego żąda Komisja Europejska.

W lipcu KE postawiła ultimatum, dając Polsce miesiąc na przedstawienie planów redukcji mocy produkcyjnych Stoczni Gdańsk. KE żąda zamknięcia dwóch z trzech pochylni. Jeśli to nie nastąpi, gdański zakład będzie musiał zwrócić pomoc publiczną, jaką dostał od polskiego rządu po 1 maja 2004 r. W odpowiedzi ministerstwo gospodarki dwa tygodnie temu uznało, że aby Stocznia Gdańsk była rentowna, potrzebne są dwie pochylnie. 31 sierpnia w 27. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych, przeciwko żądaniom KE protestowało w Brukseli stu członków stoczniowej "Solidarności".

Jaworski zaznaczył, że ISD Polska nie godząc się na ustępstwa wobec KE, gotowa jest oddać pomoc publiczną. Według władz stoczni, wyniosła ona 36 mln zł. Komisja Europejska szacuje natomiast, że wsparcie to wyniosło ok. 190 mln zł.

Według nieoficjalnych informacji, uzyskanych ze źródeł związanych ze stocznią, ukraiński inwestor, po ewentualnym przejęciu gdańskiego zakładu, zamierza zmienić profil produkcji i budować "pracochłonne i skomplikowane", a tym samym drogie, żaglowce.

Stocznia Gdańsk czeka na składanie ofert prywatyzacyjnych do 7 listopada. Po tym terminie władze spółki zdecydują, która firma zaproponowała najlepsze rozwiązania.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: gdansk | chciał | Gdańsk | stoczni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »