Jakich migrantów chce Polska? Minister wskazał preferowane kraje
Chcemy być gospodarką opartą na wiedzy i wykwalifikowanej sile roboczej - mówi minister finansów Andrzej Domański. Jak przekonuje, właśnie temu ma służyć nowa strategia migracyjna przyjęta we wtorek, 15 października, przez Radę Ministrów. Z wypowiedzi ministra dla Polskiego Radia wynika, że rząd chce postawić na jakość, a nie ilość przybywających do nas obcokrajowców, tak, aby były to osoby o wysokich kwalifikacjach, zdolne wykonywać zawody deficytowe.
Rząd przyjął na wtorkowym (15 października) posiedzeniu nową strategię migracyjną Polski, mimo sprzeciwu członków Rady Ministrów wywodzących się z Lewicy. "Ministrowie Lewicy zgłosili swoje zdanie odrębne" - potwierdził w Programie 1 Polskiego Radia minister finansów Andrzej Domański.
Jak dodał, "dla nas jest bardzo istotne, że ta strategia jest przyjęta i że będą przedkładane konkretne projekty ustaw służących jej realizacji".
Zdaniem szefa resortu finansów, polska gospodarka "nie może być gospodarką konkurującą niskimi, dumpingowymi kosztami pracy".
"Chcemy być gospodarką opartą na wiedzy i wykwalifikowanej sile roboczej. Dlatego dla mnie bardzo istotne jest, by migracja zarobkowa do Polski była - po pierwsze - kontrolowana, byśmy zachowali kontrolę nad tym, kto wjeżdża do Polski; a po drugie - aby przyjeżdżali do nas ludzie, którzy będą tworzyć prawdziwą wartość dodaną, by były to osoby o wysokich kwalifikacjach w deficytowych zawodach" - przedstawił swój punkt widzenia minister.
Według niego, te zawody są "dosyć powszechnie znane" i Polska jest w stanie precyzyjnie zidentyfikować swoje potrzeby kadrowe.
"Wiemy, kogo potrzebujemy w polskiej gospodarce. Dlatego myślę, że taka strategia komplementarnego doboru migracji zarobkowej jest słusznym kierunkiem" - podkreślił.
Jak się okazuje, Polska w nowej rządowej strategii sprecyzowała też swoje preferencje co do krajów, z których chcemy przyjmować migrantów.
"W strategii migracyjnej wskazujemy też kierunki, z których chcielibyśmy, aby do Polski potencjalnie przyjeżdżało najwięcej osób - np. kraje OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, skupiająca 38 wysoko rozwiniętych i demokratycznych państw - red.)" - powiedział Andrzej Domański.
"Polska, dzięki wysokiej dynamice wzrostu wynagrodzeń, jest bardzo atrakcyjnym miejscem do mieszkania. Osobiście chciałbym, by osoby z Europy Południowej chętniej tutaj przyjeżdżały" - dodał szef resortu finansów.
Domański był także pytany o to, czy w nowej strategii migracyjnej zostanie utrzymane powierzanie pracy na podstawie oświadczeń, co pozwala obywatelom Ukrainy czy Białorusi pracować w Polsce przez dwa lata bez formalności. "Strategia jest skierowana na to, by odzyskać kontrolę nad tym, kto przyjeżdża do Polski" - odparł.
W tym celu budżet Urzędu do Spraw Cudzoziemców wzrośnie w 2025 roku o 40 mln zł - zapowiedział minister, podkreślając, że taki zabieg ma na celu polepszenie procedur kontrolnych dotyczących migrantów.
"Mamy na rynku pracy pewne patologie, z którymi trzeba walczyć" - dodał Andrzej Domański. Wymienił w tym kontekście m.in. fikcyjne agencje pośrednictwa pracy i fikcyjne uczelnie, na których studenci "pojawiają się", a potem "nie studiują i znikają". Jak zauważył, państwo w tych obszarach nie ma kontroli i to musi się zmienić.