Karta Praw Podatnika: Szef skarbówki obiecuje nową ustawę. "Podatnik ma prawo się pomylić"

Karta Praw Podatnika - nad przygotowaniem takiej ustawy pracuje obecnie Ministerstwo Finansów. Informację przekazał dziennikarzom szef Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) Marcin Łoboda. Dokument ma zbierać w jednym miejscu wszystkie uprawnienia podatników w stosunku do skarbówki.

W Ministerstwie Finansów trwają prace nad nową ustawą - Kartą Praw Podatnika - przekazał szef KAS i wiceminister finansów Marcin Łoboda. Ma być to odrębna ustawa, w której zebrane będą uprawnienia podatników.

Będzie nowa ustawa. Zbierze w jednym miejscu prawa podatnika

Jaki jest cel nowej ustawy? Jak wskazuje Łoboda, chodzi o zebranie w jednym miejscy norm, które zawarte są w przepisach z wielu różnych ustaw. - Jestem bardzo dużym zwolennikiem utworzenia Karty Praw Podatnika. Potrzebna jest ustawa, skupiająca rozproszone w różnych aktach prawa podatnika. Prawa obowiązujące obecnie w prawie podatkowym oraz wychodzące z zasad konstytucyjnych. Ważne będzie umiejscowienie tego aktu w systemie prawnym - mówił wiceminister na spotkaniu z dziennikarzami. Jak dodał, karty praw podatnika to rozwiązanie stosowane także w innych europejskich krajach.

Reklama

W Polsce uprawnienia podatnika wynikają nie tylko z głównej ustawy podatkowej w kraju - Ordynacji podatkowej. Są zawarte także w innych ustawach podatkowych, ale też w kodeksie postępowania administracyjnego czy Konstytucji RP (jak prawo do sądu). Bez profesjonalnej wiedzy podatnikowi - a więc tak naprawdę każdemu z nas - może być ciężko zorientować się we wszystkich prawach, które mu przysługują.

Na razie nie wiadomo, w jakim terminie można spodziewać się uchwalenia nowej ustawy. Są już jednak zarysy jej projektu. KAS konsultuje projekt z ekspertami i chce rozpocząć oficjalne konsultacje, kiedy będzie to możliwe. 

- Musimy wpisać tę ustawę w system prawa w Polsce. Obecnie jesteśmy na etapie wstępnych konsultacji z ekspertami, przede wszystkim ze świata naukowego, ale także z branży doradczej. Mamy harmonogram prac nad ustawą, stabilizujemy projekt, chcielibyśmy niedługo rozpocząć oficjalne konsultacje, ale za wcześnie, by mówić o konkretnej perspektywie czasowej przyjęcia ustawy - wskazał Łoboda.

"Podatnik ma prawo się pomylić". Urzędy będą pracować inaczej

Karta Praw Podatnika ma być krokiem w kierunku zmiany podejścia skarbówki do podatników na bardziej nastawione na współpracę. Zmian ma być więcej.

- Myślimy o przeorganizowaniu urzędów celno-skarbowych. Niebawem przedstawimy projekt ich nowej struktury. Organizacja powinna dążyć do silniejszego zróżnicowania podejścia do uczciwych podatników i tych, w wypadku których podatki są tylko i wyłącznie produktem prowadzonych postępowań. Uczciwym podatnikom chcemy pomagać w dobrowolnym wypełnianiu obowiązków podatkowych - przekonywał Łoboda w rozmowie z dziennikarzami.

- Taki podatnik ma prawo się pomylić. My musimy mu pomóc, powiedzieć: tu jest pomyłka, prosimy o korektę. I wyciągnąć dla niego jak najmniejsze konsekwencje. Natomiast kiedy już dochodzi do optymalizacji, mamy do tego instrumenty prawne, które powinny doprowadzić do uczciwej konkurencji na rynku - dodał.

Listy behawioralne nie wrócą. Będzie inny sposób

Wiceminister odniósł się także do kwestii tzw. listów behawioralnych. Przypomnijmy, że chodzi o pisma, które administracja skarbowa wysyłała do Polaków. Miały one dość kontrowersyjną treść. "Urząd Skarbowy ma wiedzę o pana działalności" czy "będziemy monitorowali, jak zareagował Pan na to pismo" - takie sformułowania się w nich pojawiały. Więcej o sprawie pisaliśmy m. in. tutaj. 

W sprawie interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich Marek Wiącek. W piśmie skierowanym do ministra finansów przekonywał, że "decyzja o wystosowaniu listu behawioralnego ma charakter stricte uznaniowy i nie jest oparta na konkretnej podstawie prawnej". Od tego czasu wstrzymano wysyłanie takich pism. 

Pytany o tę kwestię przez dziennikarzy, Łoboda stwierdził, że skarbówka nie wróci do wysyłania listów behawioralnych do podatnika. Urzędy będą stosowały za to inne formy komunikacji, które mają na celu przypomnieć o konieczności zapłaty podatku. 

- Chodzi o to, żeby urzędnik, zanim wystawi mandat, zadzwonił lub napisał do podatnika i przypomniał o konieczności wykonania przelewu. Większość ludzi nie wie, że ma coś do zapłacenia. Listy behawioralne były źle skonstruowane, bo stosowały jeden model komunikacji do wszystkich procedur. Nie wrócimy do listów, ale chcemy robić to samo, tylko w innej formie - powiedział Marcin Łoboda.

Martyna Maciuch

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: podatki | prawo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »