Koleje zamknęły trasy przynoszące największe straty.

PKP zawiesiła ponad 170 kursów, które przynosiły jej największe starty. Kolej liczy na to, że jeśli lokalne społeczności będą chciały utrzymania połączeń, to zajmą się tym samorządy, dopłacając do nich z własnej kieszeni.

PKP zawiesiła ponad 170 kursów, które przynosiły jej największe starty. Kolej liczy na to, że jeśli lokalne społeczności będą chciały utrzymania połączeń, to zajmą się tym samorządy, dopłacając do nich z własnej kieszeni.

Koniec lokalnych połączeń kolejowych na trasach o długości ponad tysiąca kilometrów - PKP zawiesiła ponad 170 kursów, które przynosiły jej największe starty. Kolej liczy na to, że jeśli lokalne społeczności będą chciały utrzymania połączeń, to zajmą się tym samorządy, dopłacając do nich z własnej kieszeni.

Sytuacja na kolei wygląda coraz gorzej, bo mnożą się też protesty związków zawodowych działających w PKP. W ubiegłym tygodniu sekcja krajowa kolejarzy NSZZ "Solidarność" wezwała rząd do rozmów.

Dziś natomiast między związkowy komitet protestacyjny kolejarzy "Forum" dał prezesowi PKP 2 tygodnie na ustosunkowanie się do ich postulatów. Jeżeli odzewu nie będzie, może dojść nawet do strajku generalnego, grożą związkowcy.

Reklama
RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: PKP | samorządy | starty | trasy | społeczności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »