Koniec siedmiu chudych lat?

PZU, największy polski ubezpieczyciel ponad 7 lat temu został częściowo sprywatyzowany.

Do końca 2001 r. spółka miała trafić na giełdę. Niedługo po podpisaniu umowy prywatyzacyjnej zaczął się, trwający do dziś, konflikt z akcjonariuszem PZU - holenderskim Eureko.

5 listopada 1999 r. ówczesny minister skarbu Emil Wąsacz podpisał z holenderską grupą Eureko i BIG Bankiem Gdańskim (obecnie Bank Millennium) umowę sprzedaży 30 proc. akcji PZU za ponad 3 mld zł.

Rok później, w listopadzie 2000 r. ówczesny minister skarbu Andrzej Chronowski złożył do sądu wniosek o unieważnienie tej umowy. Wniosek został wycofany po pół roku przez następczynię Chronowskiego, Aldonę Kamelę-Sowińską, która uznała, że sprawa była nie do wygrania.

Reklama

W kwietniu 2001 r. polski rząd zgodził się sprzedać Eureko kolejne 21 proc. akcji PZU, gdy spółka ta będzie wprowadzana na giełdę. Kamela-Sowińska podpisała wtedy pierwszy aneks do umowy prywatyzacyjnej. Mimo prac nad prospektem emisyjnym, do chwili obecnej PZU nie jest spółką publiczną, a w 2002 r. rząd zdecydował, że zachowa kontrolę nad PZU. Drugi aneks, przewidujący sprzedaż 21 proc. akcji PZU bez publicznej oferty, był warunkowy i wygasł z końcem 2001 r.

W sierpniu 2002 r. Eureko poinformowało ówczesnego premiera Leszka Millera, że za odpowiednią rekompensatą mogłoby się wycofać z PZU. Resort skarbu przygotował odpowiedź, która jednak - jak tłumaczył b. minister skarbu w rządzie SLD Wiesław Kaczmarek - nie mogła być wysłana, m.in. ze względu na rozpoczętą wówczas procedurę arbitrażu. Później Eureko nie wracało do tej propozycji.

Jesienią 2002 r. Eureko skierowało sprawę do sądu arbitrażowego. Rozmowy w sprawie polubownego rozstrzygnięcia sporu nie doprowadziły do porozumienia.

W marcu 2003 r. prasa ujawniła umowę zawartą w grudniu 2002 r. przez ówczesnego prezesa PZU Zdzisława Montkiewicza (powołanego na to stanowisko w lutym 2002 r. przez Kaczmarka) z bankiem HSBC w sprawie skupu akcji PZU; Kaczmarek twierdził, że nigdy nie był o niej informowany i było to przekroczenie kompetencji przez prezesa PZU.

Na początku września 2004 r. w Londynie przed Trybunałem Arbitrażowym rozpoczął się proces z powództwa Eureko przeciwko polskiemu Skarbowi Państwa.

W grudniu 2004 r. resort skarbu wynegocjował ugodę z Eureko. Skarb Państwa zaproponował, by Eureko kupiło kolejne 5 proc. w ofercie publicznej w zamian za zrzeczenie się zagwarantowanej w aneksie do umowy prywatyzacyjnej możliwości kupna dalszych 21 proc. akcji PZU. Eureko przez 5 lat zobowiązałoby się też do nieprzekraczania 40 proc. udziału w kapitale akcyjnym PZU. Nowym akcjonariuszem PZU miał zostać Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, a Skarb Państwa zachowałby 25 proc. plus jedną akcję PZU. Jednak w wyniku działań m.in. posłów LPR, nie doszło do zawarcia ugody. Jednym z warunków ugody była sprzedaż akcji PZU na giełdzie w Warszawie do końca czerwca 2005 r.

Na przełomie lat 2004/2005 Eureko odkupiło pakiet akcji PZU posiadany przez Bank Millennium, skupowało także akcje pracownicze. Zwiększyło w ten sposób swoje udziały w PZU do 33 proc. minus jedna, akcji PZU.

W sierpniu 2005 r. Eureko wygrało przed Trybunałem Arbitrażowym w Londynie sprawę, w której zarzucało Polsce naruszenie polsko- holenderskiej umowy o wzajemnej ochronie inwestycji.

Trybunał uznał, że Polska naruszyła polsko-holenderską umowę o wzajemnej ochronie inwestycji. Następną częścią arbitrażu jest kwestia odszkodowania dla Eureko, które domaga się 35,6 mld zł oraz odsetek. Łączna kwota może więc przekroczyć 40 mld zł.

Polski rząd apelował w sprawie niekorzystnego wyroku arbitrażu, jednak 26 listopada ub.r. belgijski sąd odrzucił apelację. Wcześniej, pod koniec października, belgijski sąd uznał, że nie ma podstaw kwestionowanie przez stronę polską bezstronności jednego z sędziów Trybunału, Stephena Schwebla.

W trakcie prac Trybunału Arbitrażowego, Sejm powołał komisję śledczą ds. zbadania prywatyzacji PZU. Komisja zakończyła swoje prace we wrześniu 2005 r. raportem, z którego miało wynikać, że umowa prywatyzacyjna PZU jest nieważna z mocy prawa. Jednak ówczesny minister skarbu Wojciech Jasiński nie wniósł do sądu sprawy o stwierdzenie nieważności umowy.

W raporcie komisji śledczej ds. prywatyzacji PZU napisano m.in., że z materiału dowodowego wynika, iż "forma prywatyzacji PZU była od początku do końca zaplanowana, a wiodącą rolę w jej przeprowadzeniu odegrać mieli przewodniczący klubu parlamentarnego AWS pan Marian Krzaklewski, minister Skarbu Państwa pan Emil Wąsacz oraz prezes BIG BG pan Bogusław Kott".

Krzaklewski, w 1999 roku - gdy podpisywano umowę prywatyzacyjną PZU - był liderem współtworzącej rząd AWS. O jego wpływie na proces prywatyzacji PZU mówili przed komisją śledczą zarówno b. prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak, jak i b. prezes PZU Władysław Jamroży.

Zeznając przed tą komisją śledczą w maju 2005 r. Krzklewski stwierdził m.in., że nie ingerował w proces prywatyzacji PZU oraz, że nie czuje się odpowiedzialny za tę aferę. Zapewnił, że nie ingerował też w poczynania ministra skarbu Emila Wąsacza.

W 2006 r. Wąsaczowi prokuratura postawiła zarzuty dotyczące nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU.

Tuż po październikowych wyborach parlamentarnych (2007 r.), a jeszcze przed zmianą rządu, resort skarbu poinformował o odstąpieniu od umowy sprzedaży akcji PZU z 1999 r. Eureko uznało te działania za bezskuteczne prawnie.

Kierownictwo MSP w rządach PiS stało na stanowisku, że jedynymi właściwymi do rozstrzygania sporu z Eureko w sprawie PZU są polskie sądy. MSP uznawało wówczas, że skierowanie przez Eureko sprawy do zagranicznego trybunału arbitrażowego oznacza naruszenie umowy prywatyzacyjnej. W lutym i wrześniu ub.r. MSP wystosowało żądanie do Eureko, by inwestor wycofał sprawę z arbitrażu.

Eureko natomiast wskazywało, że zgodnie z polsko-holenderską umową o wzajemnej ochronie inwestycji, ma prawo zaskarżać sposób postępowania polskiej strony wobec zagranicznego inwestora.

W połowie grudnia 2007 r. minister skarbu zmienił zarząd PZU. Nowym prezesem został Andrzej Klesyk, funkcje członków zarządu objęli Rafał Stankiewicz i Witold Jaworski. Eureko nie ma obecnie reprezentantów w zarządzie PZU, od czasu ich wycofania w listopadzie 2006 r. Grad, przedstawiając nowy zarząd PZU, poinformował, że został on tak dobranym, by nie "wikłał" się w spór między akcjonariuszami.

Obecnie do Skarbu Państwa należy 55,09 proc. akcji PZU, a do Eureko - 33 proc. minus jedna akcja; pozostali akcjonariusze mają 12,8 proc. akcji PZU.

W piątek minister skarbu Aleksander Grad poinformował, że Ministerstwo Skarbu Państwa zawarło porozumienie z Eureko w sprawie ugody dotyczącej PZU.

Ugoda ma zostać wynegocjowana i przyjęta przez polski rząd i władze Eureko do końca czerwca br., a na początku lipca br. ma być skierowana do zatwierdzenia przez polski sąd. Resort zakłada, że przewidywany termin zawarcia ugody to wrzesień-październik br., choć jest to termin niezależny od stron.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | bank | chuda | minister | rząd Donalda Tuska | MSP | resort | chude | Eureko | skarbu | minister skarbu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »