Kurort pogrążony w ciemności. Wszystko przez kuny
Schruns, Bartholomaeberg, Vandans i St. Anton im Montafon - miejscowości położone w austriackiej dolinie chętnie odwiedzanej przez narciarzy zostały pozbawione prądu na wiele godzin. Podejrzenie padło na ekipy budowlane (mogły uszkodzić kable), jednak ostatecznie okazało się, że sprawcami wielogodzinnego blackoutu w sercu Europy były... kuny.
Blisko 10 tys. mieszkańców i gości austriackiego kurortu narciarskiego zostało w weekend pozbawionych prądu - poinformowała w poniedziałek austriacka agencja prasowa APA. Okazało się, że winne awarii w dolinie Montafon były kuny.
Agencja APA przekazała, że w sobotę wieczorem światło zgasło w domach i na ulicach alpejskich kurortów. Awaria objęła ponad 760 gospodarstw domowych, a także sklepy, lokale usługowe, oświetlenie uliczne i sygnalizację świetlną. Przestraszeni mieszkańcy prosili o pomoc miejscową policję i straż pożarną.
Miejscowy operator energetyczny ustalił, że przyczyną wyłączenia kilku stacji transformatorowych było zwarcie podziemnej instalacji energetycznej. Przez kilka godzin nie udawało się jednak ustalić miejsca awarii i początkowo energetycy sugerowali, że kable wysokiego napięcia mogła uszkodzić jedna z ekip budowalnych. Szybko okazało się jednak, że w rejonie, w którym doszło do uszkodzenia przewodów nie prowadzono żadnych prac.
Po zlokalizowaniu miejsca awarii i odkopaniu kabla wysokiego napięcia okazało się, że jego izolację przegryzły kuny. Odsłonięcie przewodu doprowadziło do przebicia i w rezultacie do awaryjnego wyłączenia kilku podstacji transformatorowych. Bez energii elektrycznej pozostało blisko 10 tys. mieszkańców i gości miejscowości Schruns, Bartholomaeberg, Vandans i St. Anton im Montafon. W niektórych miejscach usuwanie skutków awarii trwało blisko sześć godzin.
***