"Lewiatan" wstrzymuje wydobycie. Izrael boi się irańskiego odwetu
Izraelski resort energii poinformował w piątek o wstrzymaniu wydobycia gazu ze złożą "Lewiatan" położonego we wschodniej części Morza Śródziemnego. Powodem jest strach przed irańskim odwetem na izraelski atak. W piętek 13 czerwca ceny gazu rosną na światowych rynkach w reakcji na eskalację konfliktu Izrael-Iran. Surowiec ze złoża "Lewiatan" trafiał m.in. do Egiptu.
Bloomberg informuje w piątek, że Izrael nakazał tymczasowe zamknięcie swojego największego złoża gazu ziemnego. Miał o tym poinformować izraelski resort energii.
Zakłócenia w wydobyciu prawdopodobnie wpłyną na dostawy regionalne, głównie do Egiptu, ponieważ popyt na gaz w tym północnoafrykańskim kraju rośnie wraz z letnim upałem - komentuje Bloomberg.
Zdaniem ekspertów, na których powołuje się Bloomberg, przedłużający się okres niższej podaży izraelskiej może zmusić Kair do przyspieszenia zakupów LNG, co jeszcze bardziej "zacieśni rynki globalne". Ceny gazu w Europie już wzrosły o ponad 6 proc. w wyniku eskalacji konfliktu Izrael-Iran.
Bloomberg przypomina, że złoże Lewiatan we wschodniej części Morza Śródziemnego jest zarządzane przez Chevron Corp. Złoże dostarcza gaz do klientów krajowych, a także do sąsiednich krajów, Jordanii i Egiptu. Z kolei złoże Karish Energean (również zawieszone wydobycie) zaspokaja wyłącznie popyt krajowy w Izraelu.
W piątek przed południem nie było od razu jasne, czy Tamar, drugie pole obsługiwane przez Chevron, również zostało zawieszone.
Sam koncern Chevron skierował pytania do izraelskiego ministerstwa energii prosząc o wyjaśnienia, dodając, że "nasi ludzie i obiekty są bezpieczni".
W piątek 13 czerwca na światowych rynkach drożeje gaz, ale przede wszystkim wzrosty cen dotknęły rynki ropy.
"Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku mocno rosną w reakcji na atak Izraela na instalacje nuklearne Iranu. W ciągu dnia kontrakty rosły nawet 13 proc., a analitycy wskazują, że mogą to być największe jednodniowe wzrosty cen tego surowca od co najmniej pięciu lat" - donosiła Polska Agencja Prasowa w piętek przed południem.
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie spowodowała wyjątkową zmienność cen surowców energetycznych, zwłaszcza ropy. "Na początku tego tygodnia cena kontraktu ropy WTI oscylowała nieco ponad 64 USD, a dzisiaj w nocy przekraczała nawet 77 USD. Tak dużego ruchu nie było na tym rynku od kilku lat" - wylicza Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
***