Mają najwyższą inflację w UE. Podano najnowsze dane

Poznaliśmy nowe dane dotyczące inflacji konsumenckiej na Węgrzech. W lipcu inflacja konsumencka (CPI) spadła do 17,6 proc. licząc rok do roku. W czerwcu wskaźnik wzrostu cen towarów i usług wynosił 20,1 proc. Na Węgrzech wciąż najbardziej rosną ceny żywności, energii elektrycznej, gazu i innych paliw.

Inflacja na Węgrzech cały czas pozostawała na poziomie najwyższym w Unii Europejskiej. Najgorzej było w styczniu - wskaźnik wzrostu cen przekroczył 25 proc. W maju br. węgierska inflacja spadła do 21,5 proc., a w czerwcu zanotowała stosunkowo niewielki (spodziewano się lepszego wyniku) spadek do 20,1 proc. Wszystko to przy znacznie mocniejszych spadkach cen w większości krajów UE.

Ceny żywności wzrosły na Węgrzech w lipcu o 23,1 proc. (licząc rok do roku), w tym najbardziej ceny jaj: 30,7 proc. Przetwory mleczne podrożały o 29,5 proc., kawy 28,8 proc., pieczywa 26,7 proc., masła 24,2 proc. Stosunkowo niskie wzrosty cen odnotowano w przypadku mąki (2,4 proc.) oraz oleju jadalnego (1,5 proc.).

Reklama

Energia elektryczna, gaz i inne paliwa podrożały w lipcu o 35,7 proc. (w tym gaz ziemny o 47,2 proc., a energia elektryczna o 26,0 proc.). Ceny paliw silnikowych wzrosły o 21,5 proc.

W lipcu w zdecydowanej większości krajów strefy euro inflacja była już jednocyfrowa. Przy czym najniższy odczyt odnotowano w Belgii (1,6 proc.), Luksemburgu (2 proc.) i Hiszpanii (2,1 proc.). Najwyższa dynamika cen była w Słowacji i wyniosła - według wstępnego odczytu - 10,2 proc. Na drugim miejscu jest Chorwacja z inflacją na poziomie 8,1 proc.

Inflacja na Węgrzech spadła. Co się działo z cenami w lipcu?

Rząd Viktora Orbana kreśli jednak optymistyczne scenariusze. Według premiera Węgier, inflacja miałaby spaść do końca roku do poziomu jednocyfrowego.

Portfele Węgrów drenowane są przede wszystkim przez rosnące ceny paliw, prądu, gazu oraz żywności. Najbardziej odczuwalne (zwłaszcza dla uboższej części węgierskiego społeczeństwa) jest wzrost cen żywności. Chleb, nabiał, masło, jaja i wiele innych produktów drożeje szybciej niż rośnie wskaźnik inflacji konsumenckiej (CPI). Najlepszym przykładem może być chleb, który obecnie kosztuje o prawie połowę więcej niż rok temu.

Węgry z inflacją walczą w niekonwencjonalny sposób. W ubiegłym roku regulowano ceny paliw, co zaowocowało brakiem benzyny i kolejkami przed stacjami. W tym roku (w czerwcu) zaczęto wprowadzać rodzaj obowiązkowych promocji obejmujących wybrane, podstawowe produkty.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Węgry | inflacja | wzrost cen | budapeszt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »