W opinii koalicjantów, na jakich powołują się media, Mateusz Szczurek jest poważnie rozważaną "opcją środka". - Kimś pomiędzy technokratą a politykiem, który zna resort, bo już nim zarządzał. Jego atuty są oczywiste dla całego rynku - argumentuje cytowany przez Money.pl członek koalicji. To on - wskazuje rozmówca - w 2015 r. wyprowadził Polskę z procedury nadmiernego deficytu - następstwa kryzysu finansowego i obniżenia przez PiS PIT-u. On też przygotował zestaw ustaw dotyczących uszczelnienia systemu podatkowego, które później zostały wykorzystane przez PiS - podpowiada urzędnik resortu finansów.
Znajomość europejskich struktur
Atutem potencjalnego kandydata na szefa resortu finansów ma być też umiejętność rozmawiania z Brukselą. Od siedmiu lat jest członkiem Europejskiej Rady Budżetowej przy Unii Europejskiej, niezależnego ciała doradczego, którego celem jest dbanie o stabilność podatkową. Jest też ekonomistą Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Anonimowi rozmówcy uważają, że w rozmowach z unijnymi urzędnikami Mateusz Szczurek byłby w stanie pogodzić sprzeczne interesy programu politycznego i zapewnić rynki, że nic złego się w Polsce nie dzieje, a rząd panuje nad sytuacją.
O wyzwaniach gospodarczych dla nowego rządu Mateusz Szczurek rozmawiał przed wyborami z "Miesięcznikiem Finansowym Bank". Pierwszymi wskazanymi przez niego były zielona transformacja oraz bezpieczeństwo energetyczne. W jego ocenie potrzeba ogromnych inwestycji w sieć przesyłową, "by uniezależnić się od schyłkowych paliw kopalnych, które w dodatku musimy sprowadzać z zagranicy".
Kolejnym priorytetem jest jego zdaniem odpartyjnienie instytucji publicznych i spółek Skarbu Państwa. Potrzebna jest także odpowiedź na wyzwania strukturalno-demograficzne. - Polaków nie przybywa, a bezrobocie nie może przecież spaść poniżej zera - argumentował.
Uwaga na finanse publiczne
Mówiąc o finansach publicznych typowany na ministra finansów wskazał, że potrzeby pożyczkowe zaplanowane w budżecie na 2024 r. są bardzo wysokie. Część zadłużenia ma jednak charakter specjalny i jest związana z zakupami uzbrojenia. - Należy też jasno powiedzieć, że polskie zadłużenie procentowo do PKB pozostaje stosunkowo niskie na tle reszty Europy - wskazał Szczurek. Jego zdaniem, wynika to z okresu wysokiej inflacji i dość dużego wzrostu gospodarczego.
Rozmówca "Miesięcznika Finansowego Bank" wskazał na jego zdaniem największy problem finansów publicznych. - Nie chodzi o poziomy względem PKB, nawet po uwzględnieniu różnych pozabudżetowych funduszy, tylko o to, że bezpieczeństwo finansów publicznych przestało być postrzegane jako realne ograniczenie polityki. Przez różnego rodzaju programy wydatkowe, obniżki podatków i inne obietnice wyborcy zostali odzwyczajeni od takiego myślenia. Politycy też o tym nie mówią, bo to niepopularne - wyjaśnił Szczurek.
Po typowaniu przez media na szefa resortu finansów zainteresowany twierdzi, iż jest za wcześnie, by mówić o jego kandydaturze. - Na razie mamy jeszcze rząd PiS. Wszystko potrwa przynajmniej dwa miesiące - wyjaśniał w rozmowie z Money.pl. Nie wykluczył, że po ośmiu latach prawicy, UE ponownie nałoży na Polskę procedurę nadmiernego deficytu, który zdaniem analityków zamiast zmieścić się w 3 proc. PKB, będzie oscylował w okolicach 5 proc.
ew