Miała pomagać uniknąć służby wojskowej. Przelewy Ukrainki trafiały do Polski

Polski wątek pojawia się w aferze korupcyjnej w Ukrainie. Nasze służby prowadzą postępowanie w sprawie transferów ukraińskich pieniędzy do polskich banków, informuje RMF FM. Szefowa ukraińskiej komisji ekspertyz medycznych miała wystawiać zaświadczenia lekarskie, które pozwalały uniknąć wcielenia do wojska.

Polska prokuratura zablokowała konta Tatiany K. podejrzanej o wystawianie fałszywych zaświadczeń o niepełnosprawności wobec mężczyzn chcących uniknąć służby wojskowej w Ukrainie. Na kontach kobiety w naszym kraju miało być blisko 600 tys. dolarów. 

Ogromne przelewy w ukraińskiej aferze korupcyjnej trafiały do Polski

Generalny Inspektor Informacji Finansowej miał złożyć zawiadomienie w sprawie ogromnych przelewów do polskich banków, które trafiały tutaj z Ukrainy. RMF FM powołując się na ukraińskie media, informuje, że służby zablokowały dostęp do kont w państwowych i prywatnych bankach w Polsce, które należały do podejrzanej w aferze korupcyjnej Tatiany K. 

Reklama

Zabezpieczone potwierdzenia przelewów opiewają na kwotę 590 tys. dolarów. Takie pieniądze przez ręce syna i męża podejrzanej miały trafiać na konta w Krakowie, Wrocławiu i Szczecinie. Dodatkowo w domu podejrzanej znaleziono w ubiegłym roku 6 milionów dolarów w gotówce, biżuterię i inne kosztowności. 

"Funkcjonariusze organów ścigania znaleźli pieniądze w mieszkaniu w prawie każdym zakamarku - w szafach, szufladach, wnękach" - informowała SBU (Państwowe Biuro Śledcze).

Wówczas zabezpieczono także szereg dokumentów, które mają potwierdzać nielegalną działalność, a także tych, które potwierdzały pranie brudnych pieniędzy.

Ukrainka miała wystawiać zaświadczenia pomagające uniknąć wcielenia do armii

Radio tłumaczy, że Tatiana K. to była szefową komisji ekspertyz medycznych z Chmielnickiego, która miała wystawiać zaświadczenia o niepełnosprawności dla mężczyzn, którzy mogli podlegać wcieleniu do armii. W tych działania wspierał ją mąż - kierownik departamentu  państwowej służby audytu w obwodzie chmielnickim, oraz syn - szef regionalnego funduszu emerytalnego. 

Cała rodzina Tatiany K. zgromadziła też spory majątek. RMF FM informuje, że dysponowała 30 nieruchomościami we Lwowie i Kijowie. Posiadali także dziewięć luksusowych samochodów, kompleks hotelowo-restauracyjny i szereg nieruchomości w Austrii, Hiszpanii czy Turcji. Części swojego majątku nie wykazywali jednak w oświadczeniach majątkowych. 

Po blokadzie kont bankowych polska prokuratura przekazała śledztwo ukraińskim służbom

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »