Minister rozwoju o zbrojeniach. "Maksymalne środki, by postawić tamę Rosji"
Czy Polska sięgnie po nowy unijny instrument, który zapewni państwom członkowskim pożyczki w wysokości 150 mld euro na inwestycje w obronność? - Musimy znaleźć sposoby na poszukanie maksymalnych środków, by postawić tamę zapędom, które ma Rosja. Mentalność rosyjska boi się tylko siły - powiedział na antenie RMF FM minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk. Polityk mówił też o pracach nad programem "Pierwsze klucze" i o deregulacji.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen we wtorek, 4 marca zapowiedziała, że powstanie nowy instrument, który da państwom członkowskim dostęp do pożyczek w wysokości 150 mld euro na inwestycje w obronność. Czy Polska z niego skorzysta?
- UE zaczyna słuchać głosu Polski - stwierdził na radiowej antenie szef MRiT Krzysztof Paszyk, przypominając, że od początku pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę rząd Donalda Tuska apeluje, by Europa wygenerowała większe środki na obronność.
- Musimy znaleźć sposoby na poszukanie maksymalnych środków, by postawić tamę zapędom, które ma Rosja. Mentalność rosyjska boi się tylko siły - ocenił, dodając, że taką tamą będzie zaawansowany sprzęt wojskowy, który "wymaga wielkich nakładów".
Pytany, czy polski podatnik zapłaci za te zbrojenia, odparł: - Potencjał gospodarczy UE pozwala na zaciąganie takich zobowiązań.
Jak dodał, wydatkom na obronność musi towarzyszyć wysiłek gospodarczy, bo "bez gospodarki nie będziemy w stanie generować środków, by sprostać tym potrzebom".
Minister Paszyk stwierdził także, że można realizować inwestycje łączące w sobie poprawę codziennego funkcjonowania obywateli z aspektem obronnym. - Można łączyć inwestycje drogowe, infrastrukturalne, które z jednej strony będą podnosić komfort życia, z drugiej - bezpieczeństwo.
Jako przykład podał parkingi podziemne, na których - jak zauważył - w czasie pokoju można zostawiać samochody, a samorządy mogą na nich zarabiać, a w czasie wojny mogą one służyć jako schrony.
Minister Krzysztof Paszyk był także pytany o prace nad ustawą dotyczącą wsparcia mieszkaniowego pn. "Pierwsze klucze". Ma on m.in. już w tym roku skierować środki z budżetu na mieszkania komunalne i społeczne. Szef MRiT wskazał, że pierwsza ustawa w ramach programu, właśnie dotycząca budownictwa komunalnego i społecznego, zyskała już akceptację Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Zadeklarował, że "zrobi wszystko", by "już w tym roku" ta pula środków (ok. 2,5 mld zł) wygenerowała 15 tys. mieszkań komunalnych i społecznych.
- Niedługo ta ustawa będzie procedowana przez Radę Ministrów. Jeśli chodzi o budownictwo społeczne, nie ma konfliktów w rządzie, postępujemy do przodu - powiedział.
Druga ustawa w ramach programu - mająca stanowić wsparcie dla chcących kupić pierwsze mieszkanie (na rynku wtórnym) - według Paszyka "za chwilę znajdzie się w wykazie projektów skierowanych do prac w Radzie Ministrów i myślę, że tu nie będzie większej zwłoki".
Dopytywany o limity cenowe (do 11 tys. zł/m kw. w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu), stwierdził: - To są wyjściowe propozycje. (...) Szukamy najlepszych rozwiązań. (...) Program nie będzie dla każdego.
Minister zauważył, że celem takiego programu nie jest pomoc w zakupieniu mieszkania "w centrum miasta, w atrakcyjnych lokalizacjach". - Musi być on tak sparametryzowany, żeby nie generować wzrostu cen. (...) A więc: limity, dobrze skrojony program i to nie musi prowadzić do wzrostu cen - powiedział, wytykając przy okazji rządowi Mateusza Morawieckiego, że jego rozwiązania mieszkaniowe doprowadziły do skoku cen nieruchomości.
Krzysztof Paszyk odniósł się również do prac swojego resortu nad ustawą deregulacyjną. Jak powiedział, przez Komitet Stały Rady Ministrów przeszedł już projekt przygotowany przez MRiT i w przyszłym tygodniu stanie on na Radzie Ministrów.
- W Sejmie powstanie - myślę - niebawem komisja deregulacyjna; wspólny front to gwarancja sukcesu - wskazał. Zapytany o to, czy prośbę premiera do szefa InPostu Rafała Brzoski, by stanął na czele zespołu ds. deregulacji, odbiera jako krytykę dotychczasowych prac jego resortu, odparł: - Decyzje premiera o podniesieniu deregulacji na tak wysoki poziom odebrałem jako wsparcie. Dodał, że z Rafałem Brzoską spotyka się od dłuższego czasu, bo deregulacja to "praca zespołowa".
Co jest najistotniejszego w projekcie MRiT? - Przede wszystkim rozprawiamy się z kontrolami, które były uciemiężeniem dla małych i mikroprzedsiębiorstw - zapowiedział minister Paszyk. Zaznaczył, że te kontrole będą skrócone, a przedsiębiorca będzie powiadamiany wcześniej, jakie dokumenty ma przygotować. Dodał, że pakiet deregulacyjny ma znieść praktyki związane ze wstrzymywaniem biegu przedawnienia, zajmie się też elektronizacją umów i zatorami płatniczymi.
Jak podkreślił, rozwiązania w zakresie działań organów skarbowych są procedowane "w uzgodnieniu z Ministerstwem Finansów" - To jest pakiet, który nie powoduje kosztów dla budżetu państwa - zaznaczył.