Mnóstwo zmian dla palaczy. Jedne już weszły, inne czają się za rogiem

Palacze papierosów i użytkownicy innych produktów zawierających nikotynę muszą mierzyć się w ostatnim czasie z szeregiem zmian, które dotykają handel tytoniem - jedne dopiero co zaczęły obowiązywać, inne już czają się za rogiem. Od 20 maja wprowadzono zmiany w rejestrowaniu produktów zawierających tytoń. Lista Track&Trace, która do tej pory obejmowała jedynie papierosy i tytoń do skręcania, została rozszerzona. Nie tak dawno temu zakazane zostały również papierosy mentolowe. Jak się okazuje, wkrótce podobny los może spotkać wkłady do podgrzewaczy z aromatem.

Ministerstwo Zdrowia już pracuje nad kolejnymi przepisami, które mają chronić nasze zdrowie. Wynikają one m.in. z prawa ustanowionego w Brukseli. 

Zmiany w handlu tytoniem. Lista produktów została rozszerzona

Pierwsza zmiana, która zaczęła obowiązywać 20 maja 2024 r., dotyczy Europejskiego Systemu Śledzenia Pochodzenia i Ruchu Wyrobów Tytoniowych (Track&Trace). Do tej poru rejestr skupiał się wyłącznie na papierosach i tytoniu służącym do samodzielnego przygotowania papierosów.

Reklama

Teraz rejestr został rozszerzony na produkty, które nie posiadają naklejonych znaczków akcyzy. Chodzi m.in. o: 

  • tytoń do żucia, 
  • tytoń do nosa, 
  • tytoń i melasa do fajek wodnych,
  • cygara, 
  • cygaretki, 
  • a także tabaki. 

W systemie muszą się rejestrować także punkty sprzedaży oferujące produkty tytoniowe

Zmiany mają zapobiec nielegalnemu handlowi wyrobami tytoniowymi, poprawić ochronę zdrowia publicznego, a także "zabezpieczyć dochody budżetowe". 

Po raz pierwszy zasady działania systemu Track&Trace w Europie zostały wprowadzone do polskiego systemu prawnego ustawą z dnia 22 lipca 2016 roku o modyfikacji ustawy o ochronie zdrowia przed skutkami używania tytoniu oraz produktów tytoniowych. 

Więcej zmian dla palaczy. Mentolowe wkłady zostaną zakazane?

Okazuje się, że zmian dla palaczy szykuje się zdecydowanie więcej. Po tym, jak cztery lata temu zakazane zostały papierosy mentolowe, teraz zakaz ma objąć wkłady do podgrzewaczy z aromatem - podaje Business Insider. 

Ministerstwo Zdrowia chce ich zakazać, powołując się na unijną dyrektywę i ochronę zdrowia Polaków - czas miało do końca 2023 r., jednak Polska czeka na wyrok w tej sprawie, która ma wydać Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z powodu skargi Irlandii na niezgodność dyrektywy z prawem unijnym.

Resort zdrowia skierował już do konsultacji publicznych projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Jeżeli pomysł zostanie przyjęty, będzie to oznaczać zakaz sprzedaży aromatyzowanych papierosów do podgrzewaczy, w tym mentoli (wyrób tytoniowy o aromacie charakterystycznym). 

Ograniczenie sprzedaży wyrobów tytoniowych. Rząd chce dbać o zdrowie Polaków

Kiedy zakaz może zacząć obowiązywać? Nowelizacja ma wejść w życie po upływie zaledwie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia w dzienniku ustaw. I choć MZ mówi o "dbaniu o zdrowie Polaków", to wprowadzenie zakazu aromatów (mentoli) do wkładów może oznaczać straty dla budżetu państwa rzędu 68 mln zł, choć eksperci mówią, że to zaniżone szacunki.

"Zmiana jest korzystna dla konsumentów, ponieważ podwyższy poziom ochrony zdrowia publicznego dzięki pozyskaniu przez organ administracji publicznej dodatkowych informacji na temat nowatorskich wyrobów tytoniowych i ich wpływu na zdrowie (...). Wyroby tytoniowe nie są zwykłymi towarami, a wobec szczególnie szkodliwego wpływu tytoniu na zdrowie ludzkie należy nadać priorytet ochronie zdrowia, w szczególności ograniczeniu palenia wśród młodych ludzi" - możemy przeczytać w uzasadnieniu do projektu nowelizacji. 

Zdaniem ekspertów groźniejszym problemem od podgrzewany tytoniu są e-papierosy, które mają bogatszą paletę aromatów, do tego często sprowadzanych z Chin. Absurdem ma być fakt, że planuje się zakazać sprzedaży mniej szkodliwych podgrzewaczy do aromatów, a w tym samym czasie wciąż będzie można palić tradycyjne papierosy

- Z mentolowych wkładów do podgrzewania korzysta 1,5 proc. dorosłych, a jednocześnie mamy 28,8 proc., którzy palą papierosy. To jest jakiś ponury żart, że zajmujemy się marginalnym problemem, a ignorujemy ten znacznie poważniejszy i trudniejszy - stwierdził Przemysław Ruchlicki z Krajowej Izby Gospodarczej w rozmowie z BI. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: palacze | papierosy | e-papierosy | mentolowe papierosy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »