Musimy płacić premię za ryzyko

Produkt Krajowy Brutto Węgier spadnie w 2009 roku o 1 proc., a inflacja wyniesie poniżej 3 proc. - powiedział Andras Simor, prezes węgierskiego banku centralnego (MNB) w środę.

Wypowiedź Simora miała miejsce na posiedzeniu komisji parlamentarnej ds. gospodarki i technologii informacyjnych. Zdaniem szefa MNB powolny wzrost PKB może rozpocząć się w 2010 roku. Simor skomentował też kwestię stóp procentowych na Węgrzech. "W celu zachowania stabilizacji finansowej, potrzebne jest stopniowe obcinanie stóp procentowych" - dodał.

Według szefa banku centralnego Węgier, kraj ten nie może pozwolić sobie na tak szybkie i głębokie obniżki stóp jak w USA, Wielkiej Brytanii czy w Szwajcarii, ponieważ inna jest ocena ryzyka tych państw niż Węgier. "Inwestorzy oceniają obecne ryzyko Węgier na równi z RPA, Filipinami, Turcją, Chorwacją, Bułgarią, Estonią czy Łotwą, gdzie poziom stóp jest tak samo wysoki, jak na Węgrzech, ale tamte kraje nie dokonywały radykalnych obniżek stóp" - powiedział Simor.

Reklama

"Musimy dodatkowo płacić premię za ryzyko. Radykalne obcięcie stóp procentowych spowodowałoby osłabienie forinta o jakieś 10 proc. i banki byłyby zmuszone do obcięcia środków przeznaczonych na pożyczki o 430-450 mld forintów (około 1,63-1,71 mld euro)" - dodał. Jeśli ocena ryzyka kraju poprawi się, MNB będzie mógł kontynuować cięcia stóp.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ryzyko | Węgier | mus | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »