Na szali 150 mld euro na obronność Europy. Tusk zabrał głos

Przed wtorkowym posiedzeniem rządu premier Donald Tusk zapewniał o dużej determinacji unijnych i światowych przywódców w odniesieniu do obronności Europy. Mówił o 150 mld euro, które zostaną wyjęte z procedury nadmiernego deficytu, a będą mogły być przeznaczone na obronę wschodniej granicy EU.

"Nadchodzą dni i tygodnie, kiedy bezwzględnie trzeba zawiesić jałowe dyskusje", mówił we wtorek premier przed posiedzeniem rządu. To czas nadzwyczajnych działań i decyzji, a już w czwartek na Radzie Europejskiej podjęte zostaną decyzję o przekazaniu 150 mld euro na obronność Europy. 

Europa reaguje na zawieszenie wsparcia USA dla Ukrainy

Spotkanie w Londynie zdaniem premiera przyniosła jednoznaczną determinację "od Czech, po Turcję, od Norwegii, po Kanadę". Dzisiaj celem jest jak najszybsze zwiększenie możliwość obronnych Europy, koordynacji z państwami NATO czy współpraca m.in. z Turcją i Kanadą.

Reklama

Chodzi o zwiększenie inwestycji i wydatków na rzecz obrony wschodniej granicy Unii Europejskiej:

- W czwartek będziemy podejmowali decyzję na nadzwyczajnej Radzie Europejskiej. Propozycje Komisji Europejskiej, a jest to pierwszy pakiet w jakimś sensie decyzji, mówią o zasadniczym zwrocie możliwości finansowania, możliwości obronnych Europy i państw członkowskich (...) Mówimy w tym wypadku o 150 mld euro, które będzie można pożyczać już bezpośrednio na obronę i przemysł obronny - mówił we wtorek Donald Tusk w KPRM.

Miałyby to być pożyczki gwarantowane przez budżet Unii Europejskiej. Zgodnie z polskimi oczekiwaniami te wydatki mają być wyjęte z procedury nadmiernego deficytu. Wcześniej szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła dziś pięciopunktowy plan dozbrajania Europy. Łącznie ze wspomnianymi pożyczkami mowa o 800 mld euro. Już teraz wiadomo jednak, że oponentami tego pomysłu będą najpewniej Węgry i Słowacja. 

Przeczytaj: Unijny plan obronności. Ursula von der Leyen kładzie karty na stół

30 mld euro z KPO na obronność

Premier mówi także o radykalnym uproszczeniu w kwestii środków spójności. Kraje członkowskie będą mogły zdecydować o przekazaniu środków, które i tak miały pozostać niewykorzystane, właśnie na cele obronne. 

Tuż przed posiedzeniem rządu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej miała przekazać premierowi informacje w sprawie środków z KPO, które na cele obronne mogą zostać przekazane. Chodzi o uwolnienie nawet 30 mld zł. 

- To będzie wymagało pilnej i pełnej współpracy innych resortów. Jeszcze raz powtórzę, będziemy potrzebowali szybkich decyzji - mówił premier. 

W przyszłym tygodniu mamy poznać szczegóły dotyczące ustawy o szczególnych zasadach realizacji inwestycji w zakresie obronności państwa. Pracami nad tym projektem ma kierować MON.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »