Nasze emerytury będą skandalicznie niskie!
Przyszłe emerytury będą nieznacznie niższe niż obecnie - ustalił nieoficjalnie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych Krzysztof Berenda z redakcji ekonomicznej RMF FM. Wszystko przez propozycję Ministerstwa Finansów, które chce zmniejszyć wpływy do OFE o prawie dwie trzecie.
Więcej niż dotąd pieniędzy ma być natomiast przekazywanych do ZUS-u, który z mocy ustawy musi inwestować je ostrożniej. W efekcie pieniądze te zarobią na nasze emerytury mniej.
Ile zatem możemy realnie dostawać po zakończeniu pracy? W najlepszej sytuacji są obecni 25-latkowie, którzy pracują już od dwóch lat. Jeśli zarabiają średnią krajową, czyli 3200 zł miesięcznie, to z ZUS-u i z OFE mają dostawać w najlepszym przypadku łącznie 4,5 tys. zł. W gorszej sytuacji są obecni 35-latkowie. Mężczyźni będą dostawać 3700 złotych, ale kobiety już tylko 1800 złotych.
Jeszcze gorsze perspektywy mają obecni 50-latkowie. Panowie mogą liczyć na 1,5 tys. zł, a panie - tylko na 630 zł.
Niepokojące propozycje zmian w systemie emerytalnym
"PKPP Lewiatan jest głęboko zaniepokojona propozycją zmian systemu emerytalnego, które znamy głównie z doniesień medialnych. Oczekujemy, że nowelizacja ustawy tak ważnej dla obywateli, zostanie skonsultowana z partnerami społecznymi na forum Trójstronnej Komisji" - czytamy w komunikacie przesłanym przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
PKPP Lewiatan proponuje, aby na najbliższym posiedzeniu Zespołu ds. ubezpieczeń społecznych TK, które odbędzie się 9 listopada br., dokonano pierwszego omówienia tego projektu i podjęto stosowne rozmowy.
Konfederacja ma świadomość, że niedokończenie przez poprzednie rządy reformy emerytalnej i pozostawienie przywilejów emerytalnych rolników, górników, służb mundurowych oraz niższego wieku emerytalnego kobiet, przy jednoczesnym obniżeniu składki rentowej w sytuacji spowolnienia gospodarki, pogłębiło deficyt finansów publicznych. Mimo to uważa, że zmniejszenie część składki emerytalnej przekazywanej do OFE jest niewłaściwe, ponieważ:
- Podważy zaufanie do systemu emerytalnego wykazując, że politycy mogą arbitralnie dysponować oszczędnościami ubezpieczonych, a reforma emerytalna miała uniezależnić wpływ polityków na wysokość naszych emerytur.
- Spowoduje, że w przyszłości może zabraknąć pieniędzy na wypłatę emerytur. Grozić to będzie obniżeniem przyszłych emerytur i zablokowaniem waloryzacji świadczeń już przyznanych.
- Ukryje część zadłużenia państwa - problem narastania długu wróci przy kolejnym spowolnieniu gospodarczym za 6 - 8 lat. Tymczasem działania na rzecz poprawy sytuacji budżetowej państwa powinny iść w zupełnie innym kierunku - przeprowadzenia reformy KRUS, dokonania reformy emerytur mundurowych, wydłużenia wieku aktywności zawodowej.
- Zawęzi już dziś ograniczone możliwości inwestowania OFE i będzie skutkować niższym przyrostem oszczędności na kontach emerytalnych, a w konsekwencji niższymi emeryturami z II filara.
- Może spowodować upadek małych OFE i ograniczy konkurencję, która jest niezbędna aby stymulować OFE do efektywnego inwestowania naszych składek.
- ZUS nie zdąży przygotować się do nowego rozdziału środków na nowe indywidualne konta ubezpieczonych oraz administrowania środkami dziedziczonymi w przypadku śmierci ubezpieczonego.
Czytaj również:
Brakuje pieniędzy na bieżące emerytury
Państwo okroi naszą składkę w OFE?