NBP idzie na wojnę ze spekulantami
Członkowie RPP nie mogą wykluczyć dalszych interwencji na rynku, aby bronić złotego przeciwko spekulantom - powiedział prezes NBP Marek Belka w opublikowanym we wtorek wywiadzie dla czeskiego dziennika "Hospodarske Noviny".
Członkowie RPP "nie mogą wykluczyć" dalszych "interwencji" na rynku, aby bronić złotego przeciwko "spekulantom" - powiedział Belka.
Belka powiedział także, że polska gospodarka broni się przed efektami kryzysu w strefie euro, chociaż jej wzrost nieco spowolnił.
Jego zdaniem istnieją potencjalne zagrożenia dotyczące rozwoju polskiej gospodarki, m.in. inflacja, która jest szybsza niż cel banku centralnego.
Spodziewamy się pewnego spowolnienia gospodarczego. Są dwa czynniki, które na nie wpływają - wielkość eksportu i konsumpcji - powiedział prezes NBP Marek Belka.
Już od stycznia obserwujemy, że eksport rośnie mniej dynamicznie niż dotychczas, co jest echem spowolnienia na zachodzie Europy. A do tego zwalnia konsumpcja, co już było widoczne w czwartym kwartale 2011 r. - powiedział Belka dla "DGP". Belka dodał, że płace rosną umiarkowanie, a wysokie ceny paliw działają jak nowe obciążenie podatkowe.
DGP wskazał także na osłabienie złotego, jako czynnik zmuszający gospodarstwa domowe, które obsługują kredyty hipoteczne w walutach do ograniczania wydatków na inne cele."To są czynniki hamujące wzrost gospodarki, co wyraziło się w lutym w tempie wzrostu produkcji przemysłowej. Ale to nie oznacza ryzyka recesji, po prostu spowolnienie. Żaden dramat" - powiedział Belka.