NIK zarobił na kontrolach 740,6 mln zł
Wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się w środę za przyjęciem sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli za rok 2009. W trakcie debaty posłowie opozycji zwracali uwagę na późną porę debaty; PiS, Lewica i PSL wskazywali na brak na sali sejmowej przedstawicieli rządu.
Sprawozdanie z działalności NIK w roku 2009 przedstawił w Sejmie prezes Izby Jacek Jezierski.
NIK krytycznie oceniała w roku ubiegłym zwłaszcza służbę zdrowia i brak współdziałania między organami administracji państwowej; pozytywnie natomiast - usuwanie skutków klęsk żywiołowych oraz absorpcję środków unijnych. Ubiegłoroczne kontrole dotyczyły m.in. służby zdrowia, podatków, edukacji. Z przeprowadzonych kontroli wynika, iż wiele działań w służbie zdrowia podejmowanych było ze szkodą dla efektywnego leczenia i interesów pacjentów.
NIK krytycznie oceniała też poczynania organów administracji publicznej - luki w kompetencjach bądź nakładanie się kompetencji i braku współdziałania między rozmaitymi organami administracji w zakresie zabezpieczenia przeciwpowodziowego. To zabezpieczenie również oceniane było krytycznie. W ocenie NIK sprawnie przebiegało natomiast samo usuwanie skutków powodzi (w roku 2009 doszło do powodzi na południu Polski).
W roku ubiegłym pozytywnie, mimo opóźnień, oceniono także absorpcję środków unijnych. Do połowy stycznia 2009 roku wykorzystano 93 proc. środków unijnych dostępnych w latach 2004-2006. Krytycznie przez Izbę oceniany jest nadmiar przepisów w dostępie do środków UE, zbytni rygoryzm, a także problemy z egzekwowaniem odpowiedzialności za wydawanie środków unijnych.
Sprawniej przebiega wpis do księgi wieczystej, lepiej działają też powiatowi rzecznicy praw konsumentów. Pozytywnie oceniane jest funkcjonowanie pomocy społecznej - system dodatków mieszkaniowych, rehabilitacja zawodowa.
W trakcie debaty Marek Cebula (PO) powiedział, że klub PO popiera sprawozdanie NIK. Postawił jednak szereg pytań, odnoszących się do funkcjonowania Izby - m.in. czy NIK przyczyniła się do lepszego i sprawniejszego funkcjonowania państwa, czy środki publiczne w wyniku kontroli NIK wydawane są racjonalniej.
Odpowiadając na to pytanie prezes Izby powiedział, że w największym stopniu to jak kontrole są wykorzystywane zależy od kontrolowanych. Jezierski podkreślił też, że w wyniku kontroli NIK doszło do ograniczenia błędów i nieprawidłowości w jednostkach budżetowych, a także przy realizacji ustawy o zamówieniach publicznych; mniej opóźnień jest także w ściągalności mandatów, nałożonych przez policję.
Jadwiga Wiśniewska (PiS) sprawozdanie NIK oceniła jako "rzetelne i obiektywne". Jej zastrzeżenia budził brak realizacji przez rząd wniosków NIK de lege ferenda (o zmianę prawa). Przypomniała, że na 65 wniosków NIK do 30 stycznia 2010 zrealizowano jedynie cztery z nich - dwa całkowicie i dwa częściowo. Zwróciła uwagę, że na sali sejmowej nie ma przedstawicieli rządu, podczas gdy - jak mówiła - uwagi NIK dotyczą m.in. zaniedbań w ochronie zdrowia i przy powodzi.
Janusz Krasoń (Lewica) opowiadając się za przyjęciem sprawozdania postulował, by robić porównanie wyników kontroli z lat poprzednich, tak by można było ocenić stan państwa w stosunku do roku poprzedniego.
Józef Zych (PSL) zwrócił uwagę na brak członków rządu na sali sejmowej, wieczorną, późną porę debaty nad sprawozdaniem i krótki (pięciominutowy) czas wystąpień. Wskazał na zawarte w sprawozdaniu zastrzeżenia NIK do audytu zewnętrznego Izby (wprowadzonego ubiegłoroczną nowelizacją ustawy o NIK - PAP). Jego zdaniem "nie można przejść obojętnie" wobec zastrzeżeń NIK w tej sprawie.
W roku 2009 NIK przeprowadziła 335 kontroli. Korzyści finansowe - jak powiedział prezes Izby - uzyskane w wyniku tych kontroli wyniosłyWszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się w środę za przyjęciem sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli za rok 2009. W trakcie debaty posłowie opozycji zwracali uwagę na późną porę debaty; PiS, Lewica i PSL wskazywali na brak na sali sejmowej przedstawicieli rządu. ł. W 2009 roku do Najwyższej Izby Kontroli wpłynęło 4479 skarg.