Niższe podatki?

17 i 34 procent w 2005 roku - takie, dwie stawki przewiduje nowa reforma podatkowe. Zanim to jednak nastąpi, autorzy reformy chcą, aby w przyszłym roku podatki od osób fizycznych spadły do 18,5 i 37 procent.

17 i 34 procent w 2005 roku - takie, dwie stawki przewiduje nowa reforma podatkowe. Zanim to jednak nastąpi, autorzy reformy chcą, aby w przyszłym roku podatki od osób fizycznych spadły do 18,5 i 37 procent.

Wszystkie te propozycje to pomysł dwóch resortów: Ministerstwa Finansów i Pracy. Ich celem jest walka z gwałtownie rosnącym bezrobociem. Propozycja stopniowego obniżania podatków budzi jednak mieszane

uczucia wśród ekspertów gospodarczych. Doktor Robert Gwiazdowski ekspert podatkowy z Centrum im Adama Smith'a, gorący orędownik obniżania podatków obawia się jednak, że w dzisiejszej trudnej sytuacji budżetowej proponowane obniżenie stawek podatkowych nie koniecznie będzie faktycznie oznaczało obniżenie podatków. Może zdarzyć się, że na przykład Ministerstwo zrekompensuje sobie niższe podatki przy oszacowywaniu dochodów budżetowych bądź ustalaniu progów podatkowych. "Jak się dowiem o szczegółach, to będę mógł powiedzieć czy będzie obniżka, czy też może pod pozorem obniżki stawek podwyższy się podatki" - mówi Gwiazdowski. Mniej podejrzliwi są eksperci Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, którzy uważają, że jeśli teraz nie dojdzie do obniżki podatków to możemy o tym zapomnieć przez następnych kilka lat.

Reklama
RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: procent | podatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »