Autorzy raportu przeanalizowali w lipcu blisko 70 tys. cen detalicznych. Badaniu poddano 17 kategorii i ponad 100 najczęściej kupowanych produktów. Na szczycie drożyzny, po raz kolejny z rzędu, znalazły się warzywa ze wzrostem w lipcu wynoszącym 32,4 proc. rdr. To o prawie 6 punktów procentowych mniej niż w czerwcu. Zdaniem ekspertów, winę za podwyżki ponoszą przede wszystkim pośrednicy handlowi, którzy windują ceny. - W tym roku produkty rolne w hurcie są nieznacznie droższe od zeszłorocznych – informuje dr Hubert Gąsiński z Uczelni WSB Merito Warszawa.
Musztarda i chemia gospodarcza też drogie
Drugie miejsce w rankingu drożyzny zajmuje chemia gospodarcza, która zdrożała średnio o 24,6 proc. rdr. W dwóch poprzednich miesiącach wzrosty wyniosły odpowiednio 34,6 proc. i 32,6 proc. Autorzy raportu argumentują, że firmy dostarczające te produkty w ostatnim roku tylko nieznacznie podnosiły ceny, ponieważ miały duże zapasy. Jednak od stycznia 2023 roku zaczęły się one wyczerpywać, a nowe materiały i surowce okazały się znacznie droższe.
Na trzeciej pozycji pod względem wzrostu cen znalazły się dodatki spożywcze takie jak przyprawy, musztardy, majonezy czy ketchupy ze średnim wzrostem o 22,4 proc. rdr. W dwóch wcześniejszych miesiącach zdrożały o 24 proc. i 25,5 proc. rdr. – Po zdecydowanym wystrzale cen majonezu, produktów tłuszczowych i jajek w I kwartale tego roku, od maja widzimy lekką stabilizację - zauważa dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW. Przyznaje jednak, że w ujęciu procentowym rok do roku wzrosty w dalszym ciągu są wysokie.
Z podium spadły artykuły dziecięce
Miejsce tuż za podium zajmują artykuły dla dzieci ze wzrostem wynoszącym 21,8 proc. rdr. W poprzednich dwóch miesiącach wyniosły one odpowiednio 26,2 proc. i 24,6 proc. Autorzy badania zauważyli, że produkty z tej kategorii drożeją w tempie porównywalnym do towarów przemysłowych. Jednak rosnący poziom zamożności Polaków, coraz późniejsze rodzicielstwo, a także programy społeczne wspierające rodziny sprawiają, że pieniądze przeznaczane na dzieci często nie są traktowane jako zwykłe wydatki. - Fakt ten wykorzystywany jest przez przedsiębiorców, którzy często testują poziom akceptowanej przez rynek ceny – twierdzi ekspertka z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.
Piątkę najbardziej drożejących kategorii zamyka pieczywo z lipcowym wzrostem wynoszącym 20,4 proc. rdr. Jeśli chodzi o ten produkt, to dynamika wzrostu nie spada tylko rośnie. W maju cena chleba i bułek była wyższa o 15,7 proc., a w czerwcu o 17,6 proc. Eksperci UCE RESEARCH zauważają, że rządowe dopłaty do zboża i zakaz importu z Ukrainy spowodowały tylko chwilowy spadek jego cen w hurcie. - Kosztochłonność produkcji pieczywa jest w dalszym ciągu bardzo wysoka. Niewiele pomaga tu również zamrożona cena gazu – zaznacza dr inż. Anna Motylska-Kuźma.
Karma dla zwierząt tylko trochę droższa
Mniej wzrosła cena karm dla zwierząt - kategorii, która przez kilka miesięcy utrzymywała się w ścisłej czołówce najbardziej drożejących. W lipcu wzrost wyniósł 16,6 proc., niemal połowę przyrostu a maja i o 10 p.p. mniej niż w czerwcu. W kwietniu wzrost cen karmy był rekordowy, wyniósł niemal połowę (48,8 proc.). Produkty żywnościowe i napoje bezalkoholowe rdr. podrożały o 14,6 proc., również mniej niż w czerwcu i maju (16,8 proc. i 18,4 proc.).
Za słodycze i desery trzeba płacić o 15,7 proc. więcej rdr., niemal tyle, co w czerwcu. W górę o 14,7 proc. rdr. poszły ceny używek. A produkty sypkie rdr. podrożały zaś o 14,6 proc. - o 3 p.p. mniej niż ostatnio. Owoce zanotowały wzrost o 12,9 proc. rdr., czerwcowy skok wyniósł 14,2 proc. A mięso 6,5 proc. rdr. - najmniej w całym zestawieniu. Ostatnie dwa wzrosty były dwucyfrowe - 11,5 proc. i 16,5 proc. rdr.
Tłuszcze o 20 proc. tańsze
Nie wszystkie obserwowane kategorie zdrożały. Na 17 analizowanych grup, potaniały artykuły tłuszczowe. Spadek wyniósł 20,4 proc. Jeszcze nie tak dawno temu tłuszcze były kategorią, która najbardziej obciążała budżet zakupowy Polaków, a olej i masło drożały nawet trzycyfrowo. – W przypadku art. tłuszczowych mamy do czynienia z wykorzystywaniem nagromadzonych zapasów, ale również z dużą produkcją np. rzepaku czy słonecznika. Tegoroczne zbiory zapowiadają się na rekordowym poziomie, co przekłada się na niskie ceny surowców, a także samych produktów tłuszczowych na sklepowych półkach – wyjaśnia ekspertka z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.
Odnotowany spadek dynamiki wzrostu cen był przewidywany i nie jest zaskoczeniem. Eksperci z UCE RESEARCH twierdzą, że jednym z czynników zjawiska jest wyższa baza do wyliczeń wskaźników, danych z 2022 roku, kiedy to notowano rekordowe wartości. Kolejnym powodem są spadające ceny energii i paliw na świecie. Wyeliminowano też negatywne skutki powodujące wzrost cen, w tym konsekwencje pandemii. A także ustabilizowały się nastroje społeczno-gospodarcze konsumentów i producentów, w związku z trwająca w Ukrainie wojną i uniezależnieniem się od dostaw energii z Rosji.
ew