Nowe opłaty drogowe. Mają wymusić wymianę pojazdów
Trwają prace nad nowelizacją ustawy o drogach publicznych, a ich efektem ma być wprowadzenie dwóch nowych opłat drogowych. Resort infrastruktury tłumaczy, że celem jest ekonomiczne nakłonienie do szybszej wymiany pojazdów na bardziej ekologiczne.
Resort infrastruktury planuje wprowadzenie dwóch nowych opłat drogowych; jedna ma zależeć od emisji CO2 pojazdu, druga od klasy emisji EURO - wynika z wpisu na stronie KPRM. Zmiana ma zachęcić firmy do wymiany floty - dodano.
Jak wskazano w poniedziałek w wykazie prac legislacyjnych i programowych rządu, Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad projektem nowelizacji ustawy o drogach publicznych. We wpisie poinformowano, że planowana zmiana wynika z potrzeby wdrożenia do polskiego prawa nowej dyrektywy Unii Europejskiej.
Zgodnie z projektowanymi przepisami pojazdy poruszające się po drogach płatnych będą uiszczały opłatę elektroniczną, składającą się z trzech komponentów. Pierwszym będzie już istniejąca i obowiązująca opłata infrastrukturalna, która jest różnicowana ze względu na klasę EURO pojazdu. Pozostałe dwa komponenty to opłaty z tytułu kosztów zewnętrznych, tj. pierwsza opłata nakładana ma być na podstawie emisji CO2 pojazdu (różnicowana na podstawie klasy emisji CO2) i druga nakładana ze względu na zanieczyszczenie powietrza, różnicowana ze względu na klasę emisji EURO.
"Zmiana zasad nakładania opłat drogowych służy zachęcaniu użytkowników pojazdów ciężkich do wymiany floty użytkowanych pojazdów na pojazdy spełniające najbardziej surowe normy środowiskowe poprzez gratyfikację w postaci ulgowych stawek opłat drogowych" - wyjaśniono.
Ma to zachęcać przedsiębiorców zajmujących się profesjonalnym przewozem osób i towarów do inwestowania w pojazdy emitujące jak najmniej CO2. Podkreślono, że najwyższe zachęty są przewidziane dla użytkowników "głównie pojazdów elektrycznych" lub innych, które nie posiadają zewnętrznego układu spalania.
Ministerstwo Infrastruktury zaznaczyło, że klasa EURO pojazdu jest niezmienna i wynika z dowodu rejestracyjnego pojazdu, natomiast klasa emisji CO2 może podlegać zmianom, choć - jak zaznaczono - tylko pod warunkiem, że nie zostanie od razu sklasyfikowany jako niespełniający kryterium emisji CO2 uprawniającego do korzystania z ulgowych stawek.
Zaznaczono, że w zależności od indywidualnej emisji CO2 pojazdu, będzie on przypisywany do jednej z pięciu klas emisji CO2, co będzie miało wpływ na wysokość stawki opłaty. "Użytkownik drogi będzie uiszczał opłatę w oparciu o stawkę przyporządkowaną do klasy emisji CO2, zgodnie z posiadaną przez jego pojazd atrybutami: indywidualną emisją CO2, kategorią pojazdu oraz grupą/podgrupą pojazdu" - wyjaśniono.
Z tego powodu do Systemu Poboru Opłaty Elektronicznej Krajowej Administracji Skarbowej będzie przekazywana informacja o indywidualnej emisji pojazdu i pozostałych atrybutach. Mają być one weryfikowane przez szefa KAS na podstawie dołączonych dokumentów i z danymi zawartymi w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.
"Kategoria i grupa/podgrupa pojazdu określą wartości emisji CO2 właściwe dla pojazdów danego rodzaju" - przekazano. Data pierwszej rejestracji ma pozwolić na ustalenie definicji klasy emisji CO2, a indywidualna emisja CO2 pozwoli na przypisanie pojazdu do konkretnej klasy emisji CO2. Zaznaczono, że pojazdy zaklasyfikowane w klasie 2. i 3. będą podlegały reklasyfikacji co sześć lat po dniu ich pierwszej rejestracji, lecz tylko wtedy, jeśli nie będzie on uprawniony do korzystania z ulgowych stawek.
Zmiana ma zostać przyjęta przez rząd w IV kwartale 2024 r. - wskazano we wpisie.
***