Odrzucili intratne kontrakty

Finał strajku lekarzy w Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Sączu wydawał się bliski. Nadzieję na zakończenie protestu obudziła deklaracja dyrektora placówki Artura Puszko, który zaproponował rekordowe w skali kraju kontrakty. Lekarze propozycję odrzucili - informuje "Gazeta Krakowska".

Oferta zakładała stawki 50 zł za godzinę dla lekarza z drugim stopniem specjalizacji, 40 zł z pierwszym stopniem i 30 zł dla lekarza bez specjalizacji. Na przedwczorajszym spotkaniu przedstawiciel centrali OZZL Piotr Watoła przyznał, że to zaskakująco wysoka propozycja i jego zdaniem to właśnie powinno budzić ostrożność. - W zasadzie nie ma w kraju publicznych zakładów, które dawałyby aż tak dużo pieniędzy - mówił Watoła.

Jak czytamy w dzienniku, we wczorajszym referendum lekarze odrzucili zaproponowane przez dyrektora kontrakty i sytuacja wróciła do punktu wyjścia. Przedstawiciele strajkujących nie chcą komentować swojej decyzji. Potwierdzają jedynie negatywny wynik referendum.

Reklama

- Kontynuujemy negocjacje i do ich zakończenia postanowiliśmy nie wypowiadać się na ten temat - wyjaśnia przewodniczący oddziału OZZL w sądeckim szpitalu Zbigniew Moroz.

Zgłaszane podczas rozpatrywania propozycji dyrektora obawy związane są przede wszystkim z koniecznością samodzielnego płacenia podatków i ZUS?u. Lekarze uświadomili sobie ponadto, że przy takich stawkach bardzo realne jest wejście w trzeci próg podatkowy. Podpisanie kontraktów ogranicza też świadczenia socjalne, jak bezpłatne urlopy czy świadczenia chorobowe. W ramach kontraktów trudno będzie też młodym lekarzom zdobywać specjalizację, bo chcąc zarabiać będą musieli pracować na oddziałach, a czas na szkolenia trzeba będzie wygospodarować dodatkowo - pisze gazeta.

W rozmowach, do których powrócono, dyskutowane jest alternatywne rozwiązanie zaproponowane przez lekarzy. Zgodnie z nim strajk ma zostać całkowicie zakończony a lekarze w ostatnich miesiącach tego roku mieliby dostać podwyżki według stawek: 3,5 tys. zł drugi stopień specjalizacji, 3 tys. zł pierwszy stopień i 2,5 tys. zł bez specjalizacji. Warunkiem ma być także wyrażona już teraz zgoda na przejście wszystkich lekarzy na kontrakty od 1 stycznia.

Dyrektor szpitala nie kryje zdziwienia. - Z tego co się dowiedziałem, tylko jeden lekarz opowiedział się za kontraktem. To mnie dziwi, bo jeszcze do niedawna wielu przychodziło do mnie z prośbą o przejście na kontrakt - mówi Puszko. Jak czytamy w "Gazecie Krakowskiej", kolejna tura rozmów w czwartek rano.

PAP/Gazeta Krakowska
Dowiedz się więcej na temat: lekarze | Gazeta Krakowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »