Orlen dąży do szybkiej fuzji z MOL

2005 rok to, zdaniem Zbigniewa Wróbla, prezesa Orlenu, realny moment na fuzję polskiej spółki z węgierskim MOL-em. W możliwie najkrótszym terminie Orlen chce powołać joint venture z węgierskim koncernem, które będzie podstawą do połączenia spółek.

2005 rok to, zdaniem Zbigniewa Wróbla, prezesa Orlenu, realny moment na fuzję polskiej spółki z węgierskim MOL-em. W możliwie najkrótszym terminie Orlen chce powołać joint venture z węgierskim koncernem, które będzie podstawą do połączenia spółek.

Dwa tygodnie temu, w obecności premierów Polski i Węgier został podpisany list intencyjny dotyczący współpracy obu firm. - Do budowy paliwowego koncernu środkowoeuropejskiego potrzebujemy poparcia politycznego. Widzimy, że je mamy - cieszył się podczas wczorajszego Forum Paliw Płynnych Zbigniew Wróbel. - Na razie nasza współpraca opiera się na deklaracjach. Nie ma żadnych konkretnych ustaleń - przyznał później. Powiedział, że obie spółki wyłączność na rozmowy o fuzji przyznały sobie do końca kwietnia 2004 roku. Do 10 grudnia tego roku ma być wybrany doradca do wyceny akcji MOL.

Reklama

Orlen chciałby szybko powołać joint venture z MOL. Nowy podmiot miałby stanowić podstawę do fuzji. W jaki sposób? Nafta Polska wniosłaby do niego pakiet przeszło 17% akcji Orlenu. Później być może trafiłyby tam również papiery węgierskiej spółki, pochodzące z planowanego podwyższenia kapitału MOL. Joint venture będzie mogło być zawiązane dopiero w momencie, gdy Nafta Polska zadeklaruje, a MSP udzieli jej zgody, na wniesienie do nowego podmiotu papierów Orlenu. Maciej Gierej, szef Nafty Polskiej, stwierdził, że taka decyzja byłaby możliwa jedynie w przypadku, gdyby otrzymał jasną i klarowną konstrukcję transakcji, a takiej na razie nie ma. M. Gierej dodał, że oczekuje, iż MOL przedstawi propozycję kupna akcji Orlenu.

Rynek nie reaguje dobrze na informacje o planowanym połączeniu. Część analityków twierdzi, że do 2005 roku Orlen powinien skoncentrować się na własnej restrukturyzacji, a dopiero potem myśleć o fuzji. Na wczorajszej sesji kurs akcji płockiej spółki spadł o 2,8%, do 24,1 zł.

To nie jest pierwsze porozumienie, jakie zostało zawarte między polską i węgierską stroną. W czerwcu 2001 roku MOL złożył w MSP list, w którym zadeklarował chęć kupna prawie 18% akcji płockiej spółki. Miało to być wstępem do budowy środkowoeuropejskiego koncernu paliwowego. Złożeniu listu nie towarzyszyły publiczne debaty na temat planowanej transakcji. Jednak, jak wynika z naszych informacji, ustalenia między stroną polską i węgierską były bardziej zaawansowane niż obecnie. Aldona Kamela-Sowińska, ówczesna minister skarbu, przyznała wyłączność na negocjacje przejęcia pakietu Orlenu właśnie MOL-owi.

Możliwe zmiany kadrowe

11 grudnia odbędzie się posiedzenie rady nadzorczej Orlenu. Wczoraj dwie agencje informacyjne: ISB i Dow Jones podały, że w porządku obrad znalazł się punkt dotyczący możliwych zmian w kierownictwie płockiego koncernu.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wcale nie musi to oznaczać odwołania prezesa, o czym od dłuższego czasu spekulują media oraz środowiska polityków, inwestorów i analityków. Bardziej prawdopodobna wydaje się dyskusja nad rozszerzeniem składu zarządu w związku z planowaną fuzją (formalny wniosek do rady nadzorczej w tej sprawie złożył Z. Wróbel). Od pewnego czasu specjalnie powołany zespół (M. Gierej, J. Waga, A. Kratiuk i R. Ławniczak) rozważa optymalny model zarządzania firmą. Zapewne podstawą do rozmów będzie też przygotowany w tej sprawie przez firmę zewnętrzną materiał analityczny. W jednym przypadku spekulacje o zmianach kadrowych mogą okazać się prawdziwe. Jeśli niezależni audytorzy (Ernst&Young i Deloitte&Touche), którzy badają wybrane transakcje w wytypowanych przez radę nadzorczą obszarach stwierdzą poważne nieprawidłowości, los osób zarządzających płocką spółką może być przesądzony.

To może być dystrybucja

Wydarzenia na rynku akcji PKN Orlen wcale nie przebiegają tak, jak wynikałoby to z wybicia w górę z ponad 2-letniej konsolidacji. Od ponad dwóch miesięcy kurs walorów praktycznie nie rośnie.

Analiza techniczna:

Na pierwszej sesji września notowania papierów płockiego koncernu osiągnęły 25,3 zł, najwyższy poziom od lutego 2000 roku. Wydawało się wtedy, że wzrost do 30 zł jest tylko kwestią czasu. Tymczasem notowania z trudem wspięły się do 26,5 zł w połowie października i zaczęły spadać. Najpierw na wykresie ukształtował się podwójny szczyt (spadek wynikający z formacji został już zrealizowany), teraz coraz bliżej jest do zbudowania głowy z ramionami.

Sugeruje to, że po wybiciu w górę z długoterminowej konsolidacji trwa dystrybucja akcji. Potwierdzeniem tej hipotezy będzie spadek poniżej 23 zł. W przypadku realizacji takiego scenariusza znacznie bliżej zrobi się do 15 zł. W tych okolicach znajduje się dolna granica długoterminowego trendu bocznego, w którym PKN poruszał się od października 2000 do sierpnia 2003 roku.

Tomasz Jóźwik

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: mol | Orlen | MOL | mole | venture | mól
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »