Papierosów i alkoholu "normalnie" nie kupisz
Ministerstwo Zdrowia popiera poselski projekt tzw. ustawy o przeciwdziałaniu deprawacji Polaków, który wprowadza m.in. ograniczenie możliwości eksponowania wyrobów tytoniowych, alkoholi, prezerwatyw i ogólnie pojętej golizny.
Chodzi o projekt nowelizacji ustawy "O ochronie zdrowia przed następstwami używania wyrobów uzależniających", który przygotowała sejmowa komisja zdrowia. Komisja proponuje, by np. ostrzeżenia o szkodliwości tytoniu - umieszczane na opakowaniach z papierosami - były znacznie większe niż obecnie.
Przy zakupie alkoholu, sprzedawca będzie zobowiązany sprawdzić wiek kupującego oraz przeprowadzić z nim krótką pogadankę o szkodliwości i zagrożeniach, jakie niesie ze sobą spożywanie alkoholu. Posłowie chcą ustrzec także Polaków przed nadmiernym - ich zdaniem - widokiem skąpo odzianych modelek występujących w reklamach i na bilboardach. - Takie reklamy, to już jeden krok od pornografii - mówi wyraźnie poirytowany poseł Waldemar Lenart przedstawiciel ludowców.
Projekt Ministerstwa Zdrowia zakłada, że z półek sklepowych znikną paczki papierosów, a sprzedawca nie będzie mógł poinformować klienta, jakie marki można u niego kupić. Klient będzie musiał sam zgadywać jakie marki są dostępne.
Ze sklepowych witryn i półek w marketach znikną prezerwatywy. Środki antykoncepcyjne będą dostępne jedynie w aptekach, po okazaniu dowodu osobistego. - Takie działania pomogą nam w przygotowaniu raportu o kondycji seksualnej Polaków - powiedział INTERIA.PL urzędnik z resortu zdrowia. -
Skrajna frakcja posłów z Komisji postuluje ograniczenia w sprzedaży słodyczy i hamburgerów. - Przecież otyłość powoduje wiele groźnych, śmiertelnych chorób - mówi nam jeden z posłów koalicji rządzącej. - Musimy chronić nasze młode pokolenie, u Szwedów ten system sprawdza się od lat! - dodaje.