Paweł Mucha: W latach 2023-2024 inflacja zbliży się do celu
W nadchodzącym roku będziemy mówić o znaczącym spadku inflacji i zbliżaniu się inflacji przez lata 2023-2024 do celu inflacyjnego - mówił członek zarządu NBP Paweł Mucha w Programie 1 Polskiego Radia.
- Jesteśmy w okresie, gdy w I kw. 2023 można się spodziewać wzrostu inflacji, ale aktualna projekcja NBP przewiduje stopniowy spadek. Proces dezinflacji będzie postępował i inflacja będzie się szybko obniżać. Przyszły rok to będzie taki rok, kiedy będziemy mówić o znaczącym spadku inflacji i zbliżaniu się inflacji przez rok 2023 i 2024 do celu inflacyjnego - powiedział członek zarządu NBP Paweł Mucha w Programie 1 Polskiego Radia.
Według Muchy można się spodziewać spowolnienia wzrostu gospodarczego i spadku płac realnych, ale bezrobocie pozostanie na niskim poziomie. Wyraził również nadzieję, że w IV kw. 2023 r. inflacja spadnie do poziomu jednocyfrowego.
- Proces walki z inflacją jest tak prowadzony, aby mieć na uwadze spowolnienie gospodarcze, ale bez recesji, i kwestie związane z bezrobociem, bo inflacja dotyka najbardziej osoby najmniej zamożne - powiedział Paweł Mucha.
W jego opinii nie ma problemu spirali płacowo-cenowej, bo w roku 2023 będziemy mieli do czynienia ze spadkiem płac realnych.
- Rok 2023 w polskim przypadku to spowolnienie wzrostu, a w innych krajach recesja - podkreślił członek zarządu NBP.
Na pytanie o to, kiedy zacznie obniżać się oprocentowanie kredytów, odpowiedział, że będzie to zależeć od poziomu stóp procentowych i aktualnej sytuacji.
- Apogeum wysokości wskaźnika WIBOR, jakie było, to był październik i listopad, teraz są nieco niższe wartości; jak to się będzie kształtowało, zależy od sytuacji w przyszłym roku. Stopy będą tak długo wysokie, jak będzie to niezbędne dla utrzymania inflacji w ryzach - stwierdził Paweł Mucha.
Dodał, że NBP liczy na wypłacenie środków z KPO, które "powinny trafić do Polski". Zaznaczył, że środki unijne w pierwszym roku zwykle nie są tak duże, aby znacząco wpłynąć na kwestie inflacji.
- W ostatnich tygodniach i według dzisiejszych danych mamy informacje o umacnianiu się złotego i to są dobre informacje, kurs złotego jest uwarunkowany sytuacją globalną, wojną na Ukrainie, awersją do ryzyka, szoki związane z nośnikami paliw, natomiast obserwowane ostatnio umocnienie złotego jest spójne z fundamentami polskiej gospodarki - ocenił członek zarządu NBP.
Dodał, że obecne uwarunkowania nie pokazują, żeby "przyjęcie euro było dla nas korzystne".
- Bieżące zadania realizujemy, koncentrujemy się na kwestiach ryzyka utrwalenia się inflacji, ale perspektywa przyjmowania euro nie jest perspektywą obecnych warunków gospodarczych, z punktu widzenia polskiej gospodarki to nie byłaby racjonalna decyzja - ocenił Mucha.