PGZ łączy siły z Anduril Industries. Powstanie polska wersja pocisku manewrującego Barracuda-500
"Podpisujemy dziś strategiczne porozumienie o współpracy z Anduril Industries" - zakomunikowała Polska Grupa Zbrojeniowa w serwisie X. Jak podano, cel to wspólne opracowanie i produkcja autonomicznych systemów powietrznych dla Sił Zbrojnych RP, w tym także polskiej wersji pocisku manewrującego Barracuda-500.
- Dzięki połączeniu potencjału PGZ z doświadczeniem Anduril wprowadzimy na nasz rynek rozwiązanie odpowiadające wymaganiom Sił Zbrojnych RP. Otwieramy nowe obszary aktywności związane z pociskami manewrującymi i techniką rakietową - powiedział Adam Leszkiewicz, prezes zarządu PGZ.
- Dzisiejsze porozumienie otwiera drogę do transferu technologii, wspólnych prac badawczo-rozwojowych i rozwoju sprzętu, co wzmocni bezpieczeństwo nie tylko Polski, ale też całej wschodniej flanki NATO - dodał.
Wiceprezes Anduril Europe Brian Moran stwierdził, że "Polska to kluczowy partner strategiczny". - Współpraca z PGZ w ramach lokalizacji produkcji pocisków Barracuda pokazuje, jak sojuszniczy przemysł i suwerenni dostawcy mogą dostarczać szybko skalowalne i niedrogie rozwiązania - podkreślił.
Firma Anduril Industries powstała w 2017 r. Ma siedzibę w Costa Mesa w Kalifornii. Do jej klientów należy Departament Obrony USA (przemianowany niedawno przez prezydenta Donalda Trumpa na Departament Wojny).
Pociski Barracuda-500. Najpierw Tajwan, teraz Polska
Autonomiczne pociski Barracuda-500 są w stanie razić cele odległe o około 900 km i przenosić ładunki o wadze do 45 kg. Czas lotu wynosi do 120 minut. Mogą być one wystrzeliwane z myśliwców F-15E, F-18E/F, F-16 oraz z samolotów transportowych C-17 i C-130. Producent podkreśla, że są one tanie - jednostkowy koszt Barracuda-500 to ok. 200-220 tys. USD (ok. 850-900 tys. zł).
Wcześniej w tym roku Anduril Industries podpisała umowę z Tajwanem w sprawie wspólnej produkcji pocisku Barracuda-500.











